Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 6 Złośliwa matka i sentymentalny dziadek

Wieczorem, w domu Blairów, James udał się do gabinetu po kolacji, zostawiając w salonie tylko dwie osoby.

"Nova, wydawałaś się nieobecna podczas kolacji. Czy to dlatego, że sprawy z Zacharym nie idą do przodu?" zapytała jej mama, Olivia Smith.

Nova westchnęła i opowiedziała wszystko, co wydarzyło się w ostatnich dniach.

"Co? Ta drogo opłacana zagraniczna projektantka, którą zatrudniłaś, to Alice?" Twarz Olivii wykrzywiła się w szoku.

Ta wiedźma odważyła się wrócić po tym, co się stało pięć lat temu? A teraz jest Stelln Jewel, kluczową osobą, którą Zachary sprowadził z zagranicy, aby uratować firmę.

Bałagan sprzed pięciu lat to była wina Davida. Jeśli Alice dowie się prawdy, Nova będzie miała poważne kłopoty.

Nie tylko firma mogłaby zmienić właściciela, ale ona i jej córka mogłyby zostać wyrzucone z rodziny Blairów.

Myśląc o tym, Olivia poczuła lekki niepokój.

"Nova, co myślisz, że Zachary planuje?" Olivia znała Zachary'ego na tyle dobrze, by wiedzieć, że Alice nie byłaby w firmie bez jego zgody.

"Mamo, Zachary naprawdę ceni jej umiejętności. Myślę..." Nova urwała.

Olivia zrozumiała. Chyba że Alice zrobi coś, co naprawdę zdenerwuje Zachary'ego, pozbycie się jej będzie trudne.

Ale wtedy Olivia miała olśnienie.

Niektórych problemów nie da się rozwiązać, po prostu je odsuwając.

Nawet jeśli teraz pozbędą się Alice, nie mogą powstrzymać jej przed powrotem na zawsze. Dopóki będzie w pobliżu, Nova i Olivia nie zaznają spokoju.

Ale jeśli pozwolą jej dołączyć do JewelSparkle, będzie to ryzykowne.

Oczywiście, jest też pozytywna strona.

Przynajmniej mając Alice w pobliżu, mogą ją obserwować i interweniować, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Skoro Zachary zatrudnił Alice, aby uratować JewelSparkle, jeśli firma nie poprawi się pod jej nadzorem, Zachary będzie wściekły, a oni nie będą musieli nic robić.

Zarabiając miliony rocznie bez wyników? Będzie miała poważne kłopoty.

Jeśli Alice zdenerwuje Zachary'ego, a Nova dodatkowo podsyci sytuację, Zachary będzie wściekły. W ten sposób Alice może nigdy nie wrócić.

Jeśli Alice faktycznie uda się uratować JewelSparkle, to też będzie dobrze. Skorzystają na sukcesie firmy.

Wtedy pozostanie tylko znaleźć sposób, aby ją wyrzucić.

Z tą myślą Olivia miała plan. "Nova, posłuchaj mnie. Niezależnie od tego, czy Alice zostanie, czy odejdzie, to dla nas dobrze. Jeśli zostanie, możemy zasadzić szpiega, aby ją obserwował. Jeśli uda jej się uratować firmę, skorzystamy. Jeśli nie, z tak wysoką pensją, myślisz, że Zachary jej odpuści?"

Nova słuchała rozumowania Olivii i przez chwilę się wahała.

Po chwili nieśmiało powiedziała, "Mamo, boję się, że ukradnie mi Zachary'ego."

Olivia nie mogła powstrzymać śmiechu, "Głuptasie, nie rozumiesz?"

Nova wyglądała na zdezorientowaną.

"JewelSparkle jest teraz w trudnej sytuacji. Jeśli chce uratować firmę, będzie musiała wprowadzić duże zmiany i będzie miała dużo pracy oraz wrogów. Możesz zacząć rozpuszczać plotki o niej. Nie musisz jej od razu wyrzucać; wystarczy, że sprawisz, że Zachary jej nie polubi. Nawet jeśli będzie w firmie, Zachary nie będzie nią zainteresowany, a twoje problemy się rozwiążą," wyjaśniła Olivia.

Im więcej Nova słuchała, tym bardziej to miało sens, a jej obawy zaczęły znikać.

Nova podskoczyła i przytuliła Olivię, "Mamo, jesteś niesamowita. Kocham cię."

"Ty głuptasie." Olivia poklepała ją czule po głowie. "A tak przy okazji, jak idą sprawy z Zacharym?"

Nova wyglądała na przygnębioną i pokręciła głową, wskazując na brak postępów. "Mamo, potrzebuję rady."

"Głuptasie, trudno jest chłopakowi zdobyć dziewczynę, którą lubi, ale dziewczynie o wiele łatwiej jest zdobyć chłopaka, którego lubi, zwłaszcza w łóżku. Musisz zrobić pierwszy krok i przespać się z nim," powiedziała Olivia z chytrym uśmiechem.

"Ale Zachary nie wydaje się mną zainteresowany w ten sposób. Nawet mnie nie dotyka," powiedziała Nova, czując się bezradna.

"Jeśli on cię nie dotyka, to ty dotknij jego. Może na początku będzie się opierał, ale jeśli go rozgrzejesz, nie będzie mógł się oprzeć," doradziła Olivia.

Nova zarumieniła się na odważne słowa matki i zawahała się. "Ale jeśli Zachary się dowie, czy to nie będzie źle?"

"A co z tego, jeśli się dowie? Kochasz go i chcesz z nim być, prawda? Poza tym, pięć lat temu spał z tobą, gdy był pijany. Co złego jest w zrobieniu tego ponownie teraz?"

Nova skinęła głową, już układając plan w głowie.

W rezydencji rodziny Hall, Zachary stał cicho przed pokojem swojego dziadka.

Zapukał, a po usłyszeniu spokojnej odpowiedzi, otworzył drzwi.

W środku, starszy mężczyzna z białymi włosami stał prosto przed fotografią. Mundur wojskowy, który nosił, był zahartowany przez czas, idealnie do niego pasując. Choć lekko wyblakły, wciąż emanował poczuciem wytrwałości.

Słysząc hałas, powoli się odwrócił i spojrzał na Zachary'ego. Jego spokojne oczy miały w sobie nutę smutku. Medale na jego piersi cicho opowiadały historie ekscytujących wydarzeń z przeszłości, każdy z nich był świadkiem historii, niosąc chwałę i smutek.

Zachary przywitał się, "Dziadku Benjaminie."

Benjamin powiedział, "Słyszałem, że ta dziewczyna Alice wróciła do kraju?"

Zachary skinął głową.

"Chodź tutaj, spójrz na osobę na tym zdjęciu," Benjamin machnął ręką.

Zachary wiedział, że osoba na zdjęciu to dziadek Alice, William Blair, stary towarzysz jego dziadka Benjamina Halla.

Wyprostował się i stanął obok Benjamina, patrząc na zdjęcie.

Jego wysoka sylwetka była o głowę wyższa od Benjamina, ale autorytet, który emanował Benjamin, sprawiał, że czuł presję.

"Rodzina Blairów ma czyste tło i prosty styl życia. Obserwowałem, jak Alice dorastała; nie wierzę, że mogłaby zrobić coś takiego," powiedział Benjamin.

"Ale to już się stało," odpowiedział spokojnie Zachary.

Pięć lat temu to właśnie dwaj starsi mocno naciskali na to. Nie był zainteresowany Alice, a tym bardziej po tak absurdalnym incydencie.

"To się stało? Widziałeś to na własne oczy?" głos Benjamina był surowy. "Nie mów tak stanowczo bez dowodów; łatwo jest być manipulowanym przez innych."

Benjamin mówił do Zachary'ego doświadczonym tonem, "Alice to dobra dziewczyna. Wybrałem ją na twoją przyszłą żonę, gdy byliście młodzi. Jest wnuczką Williama; nie może być zła. Znam charakter Williama bardzo dobrze!"

"Dziadku, nie możesz zakładać, że wnuczka pana Blaira ma taki sam dobry charakter," odparł Zachary. Zazwyczaj zgadzałby się z Benjaminem, ale wyczuł coś innego w jego tonie i szybko go powstrzymał.

Ale było już za późno.

Dokładniej mówiąc, Benjamin nie przejmował się tym, co myślał Zachary, i kontynuował, "Zachary, Alice to dobra dziewczyna. Dam ci miesiąc, żebyś ją odzyskał."

Zachary pokręcił głową w odmowie. To było niemożliwe; nie lubił jej. Spotkali się tylko kilka razy, a ona zostawiła złe wrażenie.

Nie mówiąc już o skandalicznych plotkach o niej z tamtych czasów; nie interesowały go powody za nimi stojące.

Benjamin westchnął, patrząc na ostatnie zdjęcie z Williamem, i poklepał Zachary'ego po ramieniu.

"Starzeję się. Chcę zobaczyć, jak się żenisz i masz dzieci za mojego życia. Jeśli to możliwe, chciałbym trzymać mojego prawnuka."

"Dziadku, ja..."

Zachary zrozumiał, co Benjamin miał na myśli. Chciał się sprzeciwić, ale widząc smutek w oczach Benjamina, zmiękł. "Mogę dać jej szansę..."

"Naprawdę?" Oczy Benjamina rozbłysły.

"Ale bądźmy jasni, tylko na miesiąc. Jeśli nadal nic nie poczujemy, nie możesz mnie zmuszać."

"Dobrze, wierzę, że Alice cię zdobędzie!" Benjamin uśmiechnął się.

Previous ChapterNext Chapter