Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 67

Obudziłam się z jednym SMS-em na telefonie.

„Masz wolne.”

To był Felix.

Uśmiechnęłam się do siebie i wtuliłam głębiej w łóżko. Dzień wolny to dokładnie to, czego potrzebowałam. Zwłaszcza po wczorajszym wieczorze. Ale głównie dlatego, że miałam zatkany nos i bolała mnie głowa. Wiedziałam, że złapi...