Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 7 Nie miała innego wyjścia, jak zrobić pierwszy krok

Kiedy Galatea wróciła do domu, Mia przygotowała ucztę na jej powitanie, a Harry i Elisa przywitali ją wyjątkowo grzecznie.

"Żeby uczcić pierwszy dzień mamy w pracy, Mia zrobiła mnóstwo pysznych potraw, a my też pomagaliśmy!" Elisa uśmiechnęła się szeroko, a jej płytkie dołeczki sprawiły, że wyglądała jeszcze bardziej uroczo.

"To był ciężki pierwszy dzień w pracy. Idź się umyć, a potem zjemy," zaproponowała Mia z ciepłym, serdecznym uśmiechem.

Galatea wymusiła zmęczony uśmiech, mimo rosnącego dyskomfortu na widok tej sceny, kiwając głową, aby zachować nastrój. "Jasne."

Atmosfera przy stole była przytulna, gdy cała czwórka zaczęła posiłek.

"Mamo, czy w szpitalu są przystojni i bogaci kawalerowie lekarze?" Elisa była szczególnie zainteresowana tym tematem.

"Jeśli są, to ja i Elisa możemy ci pomóc znaleźć jednego," zażartował Harry.

"Interesują was tylko takie rzeczy," skarciła lekko Galatea, stukając Harry'ego w głowę, i dodała, "Od jutra będziecie codziennie ćwiczyć grę na pianinie, aż do rozpoczęcia szkoły."

Oboje dzieci skrzywiły się, głęboko zmartwione tym ogłoszeniem.

"Mamo, nie jesteśmy naprawdę zainteresowani pianinem," zaprotestował Harry.

"Tak, mamo, nie jesteśmy zbyt bogaci, więc nie marnujmy pieniędzy," dodała Elisa.

Galatea zamilkła. Zawsze miała trudności z przekonaniem swoich dzieci.

"Serio, mamo, nie wróciłaś tutaj, żeby znaleźć nam tatę?" zapytała Elisa, pochylając się bliżej.

"Już wam mówiłam wcześniej, nie macie ojca."

Była legalnie zamężna z tym mężczyzną, ale nigdy go nie spotkała – był w śpiączce od trzech lat, a teraz minęło kolejne sześć.

"Czy jesteśmy stworzeni z pyłu przez Boga?" Harry nie mógł powstrzymać śmiechu.

Ten komentarz rozśmieszył zarówno Galateę, jak i Mię.

Po kolacji, dwójka młodych posłusznie wzięła kąpiel i usiadła z książkami i klockami Lego, zostawiając Galateę samą w gabinecie.

Dziś był jej pierwszy dzień w pracy w Serenity Heights Medical Center, a została zwolniona, zanim nawet dowiedziała się, gdzie znajduje się archiwum położnicze!

‘Mój synu, musisz na mnie czekać; znajdę cię!’ pomyślała Galatea z determinacją.

Tymczasem w rezydencji Knightów, Caspian wołał "Mamo!" jakby telepatycznie, widząc twarz Galatei w swoich snach.

"Caspian?" Alaric czuwał przy nim całą noc i delikatnie go obudził, gdy ten zaczął mówić przez sen o świcie.

Caspian powoli otworzył oczy na miękki głos Alarica, patrząc na niego w oszołomieniu, tylko po to, by zdać sobie sprawę, że to był sen – jego matki tam nie było.

"Obudziłeś się?" zapytał Alaric delikatnie, starając się go nie zdenerwować.

Podczas snu Cormac podał mu leki, a teraz jego alternatywna osobowość całkowicie ustąpiła.

Caspian usiadł powoli, jego oczy spoczęły na zranionej ręce Alarica. Z ciężkim poczuciem winy, wymamrotał, "Przepraszam, tato."

Alaric spojrzał na swoją ranę i uspokoił go, "To tylko zadrapanie, nic poważnego."

Ale Caspian pozostał przygnębiony, jakby popełnił niewybaczalny błąd, i milczał przez dłuższą chwilę.

"Ja też byłem w błędzie, że straciłem wczoraj cierpliwość," przyznał cicho Alaric.

"Nie, to wszystko moja wina," odpowiedział Caspian, nadal nie podnosząc głowy.

"Nie roztrząsajmy przeszłości, dobrze? Jesteś głodny?" zapytał Alaric delikatnie. "Co chciałbyś zjeść? Przygotuję coś dla ciebie."

"Nie jestem głodny," powiedział Caspian, patrząc na Alarica. "Mogę jeszcze trochę pospać?"

Jego sny były pełne ciepłego uścisku Galatei, uczucia, którego desperacko chciał się trzymać. Czy uda mu się wrócić do tego snu, jeśli będzie dalej spał?

"Dobrze, odpocznij jeszcze trochę. Przygotuję coś pysznego i obudzę cię, gdy będzie gotowe."

"Dzięki," powiedział Caspian.

Tymczasem Galatea spędziła bezsenną noc, jej myśli były zajęte panią Marigold i jej zaginionym synem.

Jedynymi tropami do odnalezienia jej syna były pani Marigold lub Serenity Heights Medical Center. Szukanie pani Marigold było jak szukanie igły w stogu siana, zwłaszcza teraz, gdy jej podmiejska rezydencja została zburzona.

Wiedząc, że pani Marigold to ślepy zaułek, nie miała innego wyjścia, jak zacząć od centrum medycznego. Nie mogła odejść, dopóki nie odkryje tam jakichś informacji.

Zdeterminowana, postanowiła ponownie poszukać Alarica.

Następnego ranka wstała wcześnie. Jej syn, Harry, obudził się, słysząc, jak wychodzi, i pospieszył obudzić Elisę, która spała poniżej niego.

"Elisa, Elisa!"

"Co?" Elisa jęknęła, ledwo otwierając oczy. Była jeszcze śpiąca.

"Mama znowu wyszła wcześnie, ale nie wygląda na to, żeby szła do pracy. Powinniśmy ją śledzić i zobaczyć, co robi?"

"Zostaję. Potrzebuję snu," mruknęła Elisa, po czym zamknęła oczy i znowu zasnęła.

Po tych słowach Harry spojrzał przez okno. Galatea już szybko się oddalała, więc pospiesznie się ubrał i ruszył za nią.

Od dnia, kiedy jego matka postanowiła wrócić do ich ojczyzny, czuł, że coś jest nie tak. Coś ukrywała, a on zamierzał to odkryć.

Galatea złapała taksówkę, a Harry, nie daleko za nią, zrobił to samo. Kiedy dotarli na miejsce, Harry był w szoku.

"Co za luksusowa dzielnica," zachwycał się Harry. To było miejsce, które widział tylko w telewizji, zamieszkane przez najbogatszych z najbogatszych. Co jego mama mogła tu robić? Czy jego ojciec mieszkał w jednej z tych rezydencji?

Galatea dotarła przed willę rodziny Knight i wzięła głęboki oddech, przypominając sobie na głos, "Musisz być cierpliwa, żeby znaleźć swojego syna. Nie wszczynaj kłótni, po prostu znieś, co cię spotka!"

Po mentalnym przygotowaniu się, zadzwoniła do drzwi, a Liona otworzyła.

"Dzień dobry, czy pan Knight tu mieszka?" Galatea wiedziała, że musi być uprzejma, ponieważ to ona prosiła o przysługę.

"Tak, w czym mogę pomóc?" zapytała Liona.

"Nazywam się Galatea. Jestem lekarzem z Serenity Heights Medical Center. Pan Knight miał u nas badanie, a ja byłam odpowiedzialna za nie. Przyniosłam jego raport medyczny," wyjaśniła Galatea, wiedząc, że bez tego pretekstu nie zostanie wpuszczona.

"O, pani doktor Galatea? Proszę wejść." Rozpoznając ją jako lekarza z Serenity Heights Medical Center, Liona wpuściła ją do środka.

"Pan Knight, doktor Galatea z Serenity Heights Medical Center przyszła z pani raportem medycznym," poinformowała Liona Alarica, który był zajęty gotowaniem dla Caspiana w kuchni.

Słysząc to, Alaric wyszedł z kuchni ubrany w domowe ubrania i fartuch.

Galatea była zaskoczona – czy ten mężczyzna naprawdę gotował dla siebie?

"Po co ją wpuściłaś?" Alaric teraz nienawidził Galatei.

"Doktor Galatea powiedziała, że przyszła dostarczyć pani raport medyczny, więc ją wpuściłam," szybko przeprosiła Liona.

"Wyjdź!" Alaric warknął do Galatei, jego ton był wyjątkowo wrogi.

Previous ChapterNext Chapter