




Rozdział 14 Dzieci wymyślają plan
Jak błyskawica, Harry padł na podłogę i wybuchnął płaczem, co natychmiast zaskoczyło Oriona.
Słysząc szlochającego Harry'ego, Alaric wbiegł na górę, nawet nie zdejmując butów ani kurtki.
"Tato, ona jest jak zła macocha; uderzyła mnie!" Harry zawył, wskazując oskarżycielsko na Oriona.
"Co się, do cholery, stało?" Alaric warknął na Oriona, "Co ci mówiłem, zanim wyszedłem, co?!"
"Nie zrobiłam tego! Kiedy kiedykolwiek podniosłam na niego rękę?" Orion tłumaczyła się.
"Ona złapała mnie za koszulę, próbując wepchnąć mi tabletki do gardła. Tato, byłem przerażony; kiedy upadłem, strasznie bolało," Harry krzyczał.
Alaric nigdy wcześniej nie widział Caspiana w takim stanie. Widok jego dziecka tak niepocieszonego naturalnie napełnił go niepokojem.
"Już dobrze, Caspian, jestem tutaj," Alaric pocieszał, obejmując Harry'ego delikatnym głosem.
"A ty, wynoś się z mojego domu! Nie waż się zbliżać do Caspiana ponownie!" Alaric był wściekły. Miał nadzieję dać jej ostatnią szansę, zwłaszcza że dziecko miało amnezję, ale teraz wszystko wydawało się gorsze niż kiedykolwiek.
Alaric był na skraju wytrzymałości. Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebował, był kolejny epizod z dzieckiem.
W oczach Oriona płonęła furia – ten mały wąż miał czelność pierwszy zagrać ofiarę! Orion, choć wściekły w środku, nie odważył się powiedzieć więcej i musiał odejść.
Gdy tylko Orion wyszedł, Harry rzucił się w ramiona Alarica, jego wyraz twarzy był pełen bólu, "Tato, czy ona naprawdę jest moją mamą? Wydaje się, że w ogóle mnie nie kocha; wręcz przeciwnie, wygląda na to, że mnie nienawidzi."
Orion nigdy nie zasługiwała na bycie matką. Harry i Caspian, choć obcy sobie, jakoś zamienili się życiami. Czuł, że musi naprawić sytuację dla Caspiana i poradzić sobie z tą macochą.
"Jest twoją biologiczną matką." Alaric, który przez trzy lata był w śpiączce z powodu poważnych obrażeń, obudził się, by odkryć, że ma syna o imieniu Caspian. Pierwszy raz, gdy zobaczył Caspiana, łzy napłynęły mu do oczu.
Dostanie nowej szansy na życie, widok kontynuacji rodu był nieopisanym uczuciem. Nigdy nie przeprowadził testu na ojcostwo z Caspianem, ale ani razu nie wątpił, że Caspian jest jego synem - może to była niezaprzeczalna więź krwi.
Jeśli chodzi o Oriona, choć niechętnie to przyznawał, rodziny Knight i Nash były przyjaciółmi od pokoleń. On i Orion byli zaręczeni jako dzieci - matką Caspiana nie mogła być żadna inna.
"Tato, nawet jeśli ona jest moją prawdziwą mamą, możesz zmienić żonę, a ja nie miałbym nic przeciwko nowej mamie. Dlaczego jej nie rozwiedziesz, a ja sam znajdę sobie nową?"
Stary Caspian nigdy by tak nie mówił – czy jego osobowość zmieniła się wraz z utratą pamięci?
"Caspian, nie wolno ci tak mówić!"
Harry nadął się, czując nutę rozczarowania. 'Musiał znaleźć sposób. Alaric wydawał się być świetnym kandydatem – idealnie byłoby połączyć go z mamą!' Harry rozmyślał.
Caspian musiał chcieć tego samego, prawda? Więc kluczowe było opracowanie planu i współpraca z Caspianem.
Elisa żyła ostatnio jak w bajce – Harry nagle zmienił się z nieodpowiedzialnego brata w bogatego i troskliwego.
"Elisa."
Elisa liczyła prezenty, które ostatnio otrzymała od Caspiana, i zapytała, "Kolejny prezent dla mnie, braciszku?"
"Nie, chodzi o mamę." Caspian nachylił się bliżej i zapytał, "Pracuje w Serenity Heights Medical Center, prawda? Dlaczego nie chodziła do pracy przez ostatnie kilka dni?"
"Chyba rzeczywiście nie chodziła," odpowiedziała Elisa, nie zauważając wcześniej nieobecności matki.
Caspian poczuł w żołądku niepokój, który zwiastował złe wieści. Czy jego mama straciła pracę przez niego? W końcu jego ojciec był cichym wspólnikiem, który pociągał za sznurki w Serenity Heights Medical Center, i wystarczyło jedno jego słowo.
‘Nie może wciągać mamy w swoje problemy, ale teraz, gdy opuścił rodzinę Knight, jak może wyjaśnić to nieporozumienie między nią a tatą?’
W tym momencie smartwatch Elisy zawibrował – to był telefon od Harry'ego.
"Ten mały oszust jeszcze się nie poddał," Elisa prychnęła, gotowa zakończyć rozmowę. Caspian interweniował, "Poczekaj, pozwól mi odebrać!"
Caspian wiedział, że to prawdziwy Harry na linii. Udawał go od kilku dni, a nieobecność Harry'ego nie dawała mu spokoju.
"Hallo?"
Harry uśmiechnął się po drugiej stronie, zachwycony, że słyszy głos, który nie należał do Elisy. "Jesteś Caspian? Udajesz mnie i mieszkasz z moją mamą i Elisą?"
Caspian spojrzał na Elisę, szukając aprobaty, nie zdradzając niczego. Ona subtelnie skinęła głową. "Tak."
"Jestem w tej samej sytuacji," wyjawił Harry, "mieszkam z twoim tatą, udając ciebie. Mam coś do omówienia, i na razie musi to zostać między nami."
Caspian wszedł do łazienki, zamknął drzwi i zapytał, "O co ci chodzi?"
"Chcę ci pomóc," powiedział Harry. "Podoba ci się moja mama, prawda? Nie zaprzeczaj! Gdyby nie, nie uciekłbyś z domu, żeby być z nią."
"Tak," przyznał Caspian, nie zaprzeczając.
"Dobrze, bo ja całkiem lubię twojego tatę. I co za los, co? Wyglądamy identycznie. Stanie się prawdziwą rodziną byłoby idealne."
"Chcesz połączyć mojego tatę z twoją mamą?" zapytał Caspian.
"Bingo!"
"Chciałbym, ale to niemożliwe," westchnął Caspian. "Moja babcia jest despotyczna. Sam jej widok czasem mnie przeraża, a ona jest zdecydowana, że Orion będzie jej synową. Wyraziła to jasno."
"Czy twój tata nie może się jej postawić, gdy zakocha się w mojej mamie?" zapytał Harry.
"Znam swoją rodzinę lepiej niż ktokolwiek."
"Więc chcesz, żeby byli razem, czy nie? Chcesz widzieć zarówno swojego tatę, jak i moją mamę?" Harry zapytał ponownie.
"Tak!"
"Znajdźmy więc sposób, żeby ich połączyć," zaproponował Harry.
"Jak?"
"Jest takie stare powiedzenie, 'Co się stało, to się nie odstanie.' Co o tym myślisz?"
Caspian zamilkł.
"To załatwione!" Harry zadeklarował pewnie. "Omówimy szczegóły online. Na razie nie mów o tym Elisie. Nie jest zbyt dyskretna, a jeśli wygada się, nasz cały plan może się posypać."
"Dobrze," Harry miał rację co do percepcji Elisy.
Wiedząc, że Harry jest bezpieczny w rezydencji rodziny Knight, Caspian poczuł spokój, a teraz jego uwaga skupiła się na połączeniu Alarica i Galatei.