




Rozdział 3 Dlaczego jesteś wszędzie?
Olivia zauważyła, jak Ava chwali się swoim pierścionkiem i natychmiast podeszła, zrywając go z jej palca.
"Nie masz prawa tego nosić," warknęła Olivia do Avy.
Ava, chowając się za Danielem, poczuła się skrzywdzona i odparła, "Olivia, dlaczego jesteś taka złośliwa? Zraniłaś mi rękę. Jeśli i tak planujesz go sprzedać, dlaczego nie sprzedasz go mnie?"
Olivia ścisnęła pierścionek, patrząc na Avę z wściekłością. "Sprzedać tobie? Serio? Kim ty myślisz, że jesteś? Jestem żoną Daniela, a ty jesteś tylko jego kochanką."
Twarz Avy wykrzywiła się ze złości, mając nadzieję, że Daniel zareaguje, ale on był skupiony na pierścionku w ręce Olivii.
"Nie mówiłaś, że będziesz nosić ten pierścionek na zawsze? Naprawdę możesz się go pozbyć?" zapytał Daniel, jego głos pełen gniewu.
Olivia przejechała palcami po obrączce na swojej ręce i prychnęła. Kiedyś tak mówiła, ale to było jak przysięgi małżeńskie - piękne, ale kruche, gotowe rozpaść się przy najmniejszym dotyku.
Tak jak te przysięgi, bez względu na to, czy druga osoba była bogata czy biedna, zdrowa czy chora, nigdy nie powinni się opuszczać. Ale to Daniel pierwszy zdradził.
"Zapomniałeś? Mój tata wciąż jest w szpitalu i potrzebuje pieniędzy! Wiesz co, sprzedam ten pierścionek teraz, a potem sprzedam dom i samochód. Chcesz je też kupić?" Olivia szydziła z Daniela.
"Olivia, jak możesz tak mówić do Daniela?" Ava wystąpiła do przodu, wskazując na Olivię i krzycząc.
Olivia rzuciła Avie kpiące spojrzenie. "Gdybym była tobą, zamknęłabym się. Jako kochanka, lepiej się schowaj."
Twarz Avy stała się jeszcze brzydsza. Zauważyła, że wszyscy patrzą na nią jak na widowisko, co tylko bardziej ją rozwścieczyło.
Widząc dyskomfort Avy, Olivia poczuła dziwne zadowolenie, ale nagle ostry ból przeszył jej brzuch, poczuła zawroty głowy i instynktownie upadła na ziemię.
Tuż przed uderzeniem o podłogę, ktoś ją złapał. To był Daniel.
"Co się dzieje?" zapytał Daniel, zaniepokojony.
Olivia wyprostowała się i odepchnęła go. "Byłam całą noc w szpitalu z tatą, pewnie się nie wyspałam. Zamierzasz się teraz ze mną rozwieść? Jeśli nie, to wychodzę."
Czekała, ale Daniel nic nie powiedział. Rozczarowana, wyszła z jubilera.
Naprawdę chciała rozwieść się z Danielem, dostać te 10 milionów dolarów i nigdy więcej nie martwić się o pieniądze.
Po wyjściu Olivii, Ava spojrzała na Daniela z wyraźnym niezadowoleniem. Ona też chciała, żeby się rozwiódł. Nikt nie chciał być kochanką na zawsze.
Daniel patrzył na znikającą sylwetkę Olivii, co wydawało się wiecznością, a potem nagle zwrócił się do sprzedawcy w sklepie jubilerskim i powiedział, "Pokażcie mi wszystkie wasze najnowsze modele."
"Nie rozwodzisz się? Dlaczego nie zgodziłeś się z Olivią? Nadal jesteś przywiązany do tej suki?" Ava wściekła się w milczeniu, patrząc na plecy Daniela. Nie odważyła się wyrazić swoich myśli na głos, więc tylko kipiała ze złości.
Po wyjściu ze sklepu jubilerskiego, Olivia wsiadła do taksówki i pojechała do willi. Miała spotkać kogoś, kogo naprawdę nie chciała widzieć, ale ta osoba mogła być jej jedyną szansą na pomoc.
Taksówka zatrzymała się przed willą, a elegancka kobieta wysiadła. Wyglądała na szczerze zaskoczoną widokiem Olivii.
"Moja droga, w końcu przyszłaś mnie odwiedzić!" Aria Clark zbiegła po schodach, chwytając Olivię za rękę, jej twarz promieniała radością.
Olivia stała tam, milcząc przez chwilę, zanim niechętnie powiedziała: "Mamo."
Nigdy nie było Olivii tak trudno wypowiedzieć to słowo. Nie używała go od lat.
Po rozwodzie rodziców, wychowywał ją Ryder, a Aria nigdy się nią nie interesowała. Czasami Olivia prawie zapominała, że ma matkę.
Aria, jeszcze bardziej podekscytowana, zaprowadziła Olivię do salonu. Po tym, jak służąca przyniosła przekąski, usiadła obok Olivii, jej troska była widoczna. "Czy jest coś, czego potrzebujesz? Słyszałam o rodzinie Smithów. Nie martw się, znajdę ci dobrą pracę, żebyś nie miała problemów."
"Przyszłam pożyczyć pieniądze. Skoro znasz moją sytuację, powinnaś wiedzieć, że Ryder jest w szpitalu i potrzebuje operacji," powiedziała Olivia, z trudem wypowiadając te słowa.
"Nie martw się, rozumiem. Bez względu na to, ile potrzebujesz, jeśli mam, to jest twoje," powiedziała Aria, klepiąc Olivię po ręce, aby ją pocieszyć.
Po raz pierwszy od bankructwa rodziny Smithów, Olivia poczuła iskierkę nadziei. Chciała rzucić się w ramiona Arii i wypłakać wszystkie swoje żale i frustracje.
Ale właśnie wtedy drzwi się otworzyły, a do środka weszły dwie znajome twarze, trzymając się za ręce.
Kiedy Olivia spojrzała im w oczy, wszyscy zamarli.
Aria, wciąż trzymając Olivię za rękę, przedstawiła ich. "To jest Ava, moja pasierbica z małżeństwa z Codym Davisem. Wy dwie pewnie macie mnóstwo do pogadania. A to jej narzeczony, Daniel Wilson. Firma Cody'ego nie byłaby tam, gdzie jest dzisiaj, bez pomocy Daniela."
"Ava, to moja córka, Olivia. Od teraz jesteście jak siostry," powiedziała Aria entuzjastycznie, ale szybko wyczuła napięcie w pokoju.
"Ona nie jest moją siostrą," powiedziała Olivia chłodno, wyciągając rękę z uścisku Arii.
Ava, dopiero teraz zdając sobie sprawę, że Olivia jest córką jej macochy Arii, spojrzała na Olivię z uśmieszkiem, uznając sytuację za wysoce zabawną.
Olivia czuła, że los gra z nią okrutny żart. Ava nie tylko zabrała jej Daniela, ale teraz także Arię.