Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 3: Prawdziwy Adonis

Perspektywa Dahlii

Serce bolało mnie za każdym razem, gdy przypominałam sobie, jak się trzymali, jak rozmawiali o mnie, jak ją dotykał, jak mówił jej, że ją kocha. Chciałam o tym wszystkim zapomnieć. Chciałabym móc wymazać swoją pamięć. Przeklinałam dzień, w którym poznałam Scotta i Emmę. Żałowałam, że kiedykolwiek ich spotkałam. Kilka godzin temu myślałam, że są najlepszymi ludźmi w moim życiu i że zmienili je na lepsze, ale niestety było zupełnie odwrotnie. Głośna muzyka, którą usłyszałam z ulicy, przerwała moje myśli. Nie byłam typem osoby, która pije, ale zrobiłabym teraz wszystko, żeby oderwać się od tego wszystkiego.

"Proszę, zatrzymaj się tutaj," powiedziałam, podając mu pieniądze, a potem wysiadłam z taksówki. Stałam tuż przed klubem, a nad nim świecił ogromny billboard z napisem 'Grooving Getaway'. Szczerze mówiąc, wydało mi się to zabawne. To było albo to, albo płakanie do poduszki tej nocy. Mruknęłam do siebie, zanim weszłam do baru; prawie wszyscy byli na parkiecie, dziko imprezując, a ja skierowałam się do baru.

"Co chciałaby pani zamówić?" zapytał kelner, gdy tylko zauważył moją obecność.

"Cokolwiek, byleby mnie upiło," powiedziałam bez ogródek; kelner miał zdezorientowany wyraz twarzy, ale co mógł zrobić? To nie była jego sprawa; jego zadaniem było tylko upewnić się, że ludzie są zadowoleni, a on dostanie zapłatę.

"Dobrze, proszę pani... Myślę, że to pani się spodoba." Nalał mi szklankę czegokolwiek, co tam miał. Nie obchodziło mnie, co to było; jak powiedziałam, byleby mnie upiło, nie miałam z tym problemu.

Normalnie, cieszyłabym się chwilą, ale teraz nie myślałam jasno; właściwie, nie chciałam w ogóle myśleć, więc po prostu wypiłam swój drink jednym haustem.

"Jeszcze jeden," zamówiłam, stawiając szklankę przed nim.

"Dobrze, proszę pani," powiedział, nalewając mi kolejną szklankę. Mogłam powiedzieć, że wyczuł, że coś jest nie tak, ale co mógł zrobić? Jedyne, co mógł zrobić, żeby pomóc, to dokładnie to, co mu powiedziałam: 'Nalewaj dalej'.

Straciłam rachubę, ile kieliszków wypiłam; wszystko zaczynało się rozmazywać. Idealnie, ale potrzebowałam więcej. Wciąż pamiętałam wszystko, więc ciągle prosiłam o więcej.

"Uh...P..Pani, nie sądzę, że to dobry pomysł, żeby..." urwał, gdy zobaczył, że na niego patrzę.

"Czy to twoje pieniądze? Nie, więc dlaczego cię to obchodzi, co?!" zaczynałam być trochę głośna.

"Ktoś ma zły humor," odwróciłam się, żeby zobaczyć faceta, który popijał swój drink. Mogłam zobaczyć tylko bok jego twarzy, ale mogłam powiedzieć, że był naprawdę przystojny. Wyglądało na to, że był tam cały czas, ale nie zauważyłam go. Wskazał kelnerowi, żeby nas zostawił, zostawiając drinka z nami.

"Co cię obchodzi?" zapytałam, wyraźnie zirytowana. Jestem pewna, że było to wypisane na mojej twarzy.

"Hej," powiedział, odwracając się do mnie, kontynuując picie swojego drinka. Prawie upuściłam szklankę, gdy zobaczyłam jego twarz; mimo że byłam pijana i mój wzrok był zamazany, wciąż mogłam wyraźnie zobaczyć jego rysy, ponieważ był naprawdę blisko mnie. Był niesamowicie przystojny, a Scott nie mógł się z nim równać.

Miał kruczoczarne włosy, które prawie zakrywały jedno z jego oczu i lśniły pod światłami, sprawiając, że wyglądał, jakby właśnie wyszedł spod prysznica. Miał te niebieskie oczy, które przypominały mi ocean, a Boże, jego usta wołały moje. Miał naprawdę męską twarz, a nie wspomnę już o jego ciele. Miał na sobie białą koszulę, ale zostawił dwa pierwsze guziki rozpięte, co sprawiało, że jego klatka piersiowa była wystarczająco widoczna, żebym mogła rzucić szybkie spojrzenie, i był tak dobrze zbudowany. Ten facet był do schrupania.

"Jaki gorący," powiedziałam podświadomie, wciąż na niego gapiąc się. Pstryknął palcami, przywracając mnie do rzeczywistości.

"Słonko, moje oczy są tutaj," a na dodatek miał bardzo głęboki, seksowny głos; był prawdziwym Adonisem. Nawet nie czułam ani odrobiny wstydu, gdy przyłapał mnie na gapieniu się... Myślę, że to był dobry drink i było warto.

"Więc..." Nalał sobie kolejną szklankę. "Myślę, że nie zaszkodzi, jeśli powiesz mi, co sprawiło, że taka ładna dziewczyna jest wkurzona. Chciałabyś się podzielić?" Mogłam powiedzieć, że mnie obczajał, i nie mogłam temu zaprzeczyć; sprawiało mi to ogromną przyjemność.

"Tylko jeśli zatańczysz ze mną," powiedziałam z uśmiechem na twarzy, a z jego reakcji jestem pewna, że tego się nie spodziewał.

"Przepraszam..." Odstawił butelkę na ladę, uśmiechając się, "Nie zrozumiałem." Jego oczy błyszczały.

"Chcesz wiedzieć, co mnie wkurzyło, prawda?" Nie czekałam na odpowiedź; po prostu kontynuowałam, "No cóż, możesz poprawić mi humor, tańcząc ze mną; może wtedy powiem ci, co mnie tak zdenerwowało." Powiedziałam, próbując wyglądać uroczo, no cóż, nie można mnie winić. Przede mną stał niesamowicie przystojny facet; nie mogłam pozwolić, żeby mi umknął.

Oparł podbródek na ramieniu, które spoczywało na ladzie, wciąż rozważając moją propozycję. Po kilku sekundach wstał z miejsca, gdzie siedział, i podał mi rękę.

"No cóż, nie widzę powodu, dla którego miałbym odmówić." Miał na twarzy ten figlarny uśmiech, który mnie podniecał. Szybko przyjęłam jego rękę i poszłam za nim na parkiet. Muzyka była głośna, a wszyscy tańczyli. Odwróciłam się, żeby nie patrzeć na niego, i owinęłam ramiona wokół jego szyi, a gdy to zrobiłam, zaczęłam ocierać się tyłkiem o jego krocze, i z tego, co widziałam, bardzo mu się to podobało. Chwycił mnie za talię i przyciągnął bliżej, a ja poczułam jego członka dotykającego mojego tyłka. O mój Boże, kontynuowaliśmy tańczyć i drażnić się nawzajem, zanim się odezwał.

"Widzę, że nie jesteś w tym nowa," powiedział, obracając mnie, żeby spojrzeć mi w oczy, i przesuwając palcami po mojej twarzy. Musiałam udawać, że jego dotyk nic mi nie robił; było zupełnie odwrotnie.

"Właściwie, to trochę jestem... Postanowiłam spróbować nowych rzeczy tej nocy. Przyłapałam mojego chłopaka na zdradzie z inną dziewczyną w jego łóżku. No cóż, nie z byle jaką dziewczyną, z moją najlepszą przyjaciółką, więc robię wszystko, co mogę, żeby to wyrzucić z głowy," powiedziałam, a on słuchał. Owinęłam ręce wokół jego szyi.

"No cóż, cieszę się, że to zrobił, bo gdyby nie on, nie byłabyś tutaj tej nocy." Jego oczy stały się ciemniejsze od pożądania.

"Wiem, prawda." Dotknęłam jego klatki piersiowej i przesunęłam palcami po jego brzuchu. Pragnęłam zobaczyć go bez koszuli. Tak bardzo skupiłam się na jego ciele, że zostałam zaskoczona, gdy uniósł mój podbródek.

"Myślę, że można bezpiecznie powiedzieć, że jesteśmy na tej samej stronie." Nie zrozumiałam, co powiedział, dopóki nie przycisnął swoich ust do moich, i wtedy zdałam sobie sprawę, że chcę więcej. Ugryzł moją dolną wargę, a ja wydałam cichy jęk, rozchylając usta, powoli pozwalając mu wsunąć język do mojego wnętrza. Kilka sekund później odsunęliśmy się od siebie, patrząc sobie w oczy.

Mogłam czytać w jego oczach; były ciemne od pożądania i żądzy. Zdecydowanie nie chciałam, żeby to się skończyło. Nie wiedziałam, co się ze mną dzieje, ale byłam pewna, czego chcę—jego.

"Chcesz... pójść gdzieś indziej?" Zawahałam się, pytając.

"Myślałem, że nigdy nie zapytasz...." Wziął mnie za rękę, a ja poszłam za nim. Nie wiedziałam, dokąd mnie prowadzi, ale podobało mi się, dokąd to zmierza, więc nawet się nie zawahałam.

Previous ChapterNext Chapter