




Rozdział 1
A/N: Cześć wszystkim! Ta książka jest chroniona prawami autorskimi i nie jest już przeznaczona dla osób poniżej 13 roku życia! Jednak to nie jest główny wątek i nie pojawia się aż do późniejszej części historii! Jeśli szukacie czegoś bardziej pikantnego, "Księżniczka Więźnia" i "Narzeczona Wysokiego Króla" są od razu przeznaczone dla dojrzałych odbiorców. Nie zmieniłam głównych wydarzeń, ale jest mnóstwo nowych scen i takich tam. Cała książka została przerobiona! Miłej lektury!
Dodatek: "Fade to Black" jest w trakcie tworzenia. Ta książka była napędzana fabułą i szczerze mówiąc, chcę, aby pozostała jak najbliższa oryginałowi... Ale dla zdeprawowanych mas, dlaczego nie mieć jednej książki wypełnionej po brzegi, gdzie każdy rozdział, wszystkie 30, są po prostu R-rated, pełne zakazanych pomysłów.
Eclipse
Wyjrzałam przez okno w moim pokoju, wiedząc doskonale, że nie powinnam, ale i tak to zrobiłam. Słyszałam ogłuszające warczenie Alfy Kaidena, mimo że mieszkaliśmy w sekcji nisko rangowych wilków w dzielnicy mieszkaniowej, co oznaczało, że walczył z Rogalem blisko... Był znany z bezwzględności, nieprzebaczania i okrucieństwa, ale nigdy go nie widziałam. Ciekawość to pierwszy stopień do piekła, ale na szczęście w moim przypadku wścibstwo nie zaszkodziło. I tak było zbyt ciemno, żeby zobaczyć, co się tam dzieje, ale słyszałam krzyki jakiegoś biednego Rogala, który był rozszarpywany przez Alfę i Wojowników patrolujących zewnętrzną granicę stada.
Zbliżała się Pełnia Żniw, specjalna faza księżyca jesienią, kiedy można znaleźć swoją bratnią duszę. Oznaczało to, że wiele wilków przybywało do stada, aby sprawdzić, czy ich partner jest tutaj. Było to tak święte, że nie można było zabijać tej nocy, inaczej groził gniew Białej Pani, samej Bogini Księżyca, ale to miało być dopiero za jakiś czas. Prawdopodobnie jednak wilk tam na zewnątrz przyszedł tylko po to, żeby sprawić kłopoty i wszedł do stada bez szacunku.
[Są za blisko Dzielnicy Omeg!] usłyszałam, jak ktoś warczy w wilczym języku, ale i tak nie wiedziałabym, kto to.
[Nie brać jeńców.] rozkazał ktoś inny, choć ktokolwiek to był, musiał dowodzić jednostką...
Usłyszałam krzyk, wraz z kolejnymi warczeniami, i miałam już dość. Odeszłam od okna, decydując się wrócić do łóżka i przeczekać... Nie byłam wilkiem z rangą.
Nie byłam też Omegą, nie oficjalnie, ale miałam 21 lat, powinnam była przemienić się 5 lat temu... A oboje moich rodziców byli Omegami. Nie mogli się przemienić, co czyniło ich bezrangowymi. Na szczęście nikt nas nie traktował źle w stadzie z powodu naszego stanu, ponieważ według mojej matki każdy ma tu swoje miejsce... Ale to również oznaczało, że byłam trochę nieświadoma, jak wszystko działa, ponieważ żadne z rodziców nie wiedziało więcej niż ich stacja.
Wśród wilków pracowaliśmy i przyczynialiśmy się na miarę naszych możliwości, ale większość nie wychodziła poza to, co była w stanie. Jeśli nie przemienię się do 25 roku życia, przyjmę tę samą rangę i będę musiała udać się do biura Alfy i prawdopodobnie pracować z rodzicami w Więzieniu Horyzont, głównym źródle dochodu stada. Były inne stanowiska, jak praca w sklepach stada czy usługi dostawcze, ale szczerze mówiąc, wolałabym być z wilkami, które znam.
Zazwyczaj wracali do domu z zakrwawionymi mundurami i opowiadali mi, co się stało, odkąd byłam na tyle duża, żeby zrozumieć, że to nie był 'rozlany ketchup' na ich koszulach i spodniach... To było prawie codziennie, kiedy pracowali. Kiedy byłam mała, pytałam, a oni kłamali, aż skończyłam około 10 lat.
Wtedy uznali, że uczciwie będzie mi wyjaśnić. Ostrzegali mnie też co jakiś czas, mówiąc, że jeśli kiedykolwiek spotkam naszego Alfę, muszę być szanować. Miał reputację karania w najwyższym stopniu, jeśli ktoś zrobił cokolwiek, i mam na myśli cokolwiek, co sprawiłoby, że poczułby się nieuszanowany, a ci Rogale popełnili ten błąd... Miał nienasycony smak na rzeź i gniew, który, jak mówili nie tylko moi rodzice, można niemal poczuć.
Słysząc go tak blisko, zaczęłam wątpić, czy naprawdę nie krzywdzi członków stada...
Zawył, trzęsąc oknem, dołączając do Wojowników, a moja wilczyca Shimmer jęknęła w mojej głowie. Była moją wewnętrzną wilczycą, daną mi przez boginię, ale to nie znaczyło, że kiedykolwiek się przemienię. Jej aktywność była jednak dobrym wskaźnikiem, że mogłabym pewnego dnia, ponieważ większość prawdziwych Omeg miała nieaktywne, śpiące wewnętrzne wilki.
Wiedziałam, że rano nie wyjdzie, i nie winiłam jej. Była całkowicie podporządkowana przez warczenie Alfy i słaby metaliczny zapach krwi... który musiał być intensywny, skoro mogłam go wyczuć jako ktoś, kto jeszcze się nie przemienił.
Słychać było galopowanie obok domu, wraz z trzaskami i przeraźliwym krzykiem kolejnego Rogala... Zamilkł z głośnym chrupnięciem, co sprawiło, że Shimmer jęknęła.
Niezależnie od tego, co tam robili... musiałam przynajmniej spróbować zasnąć... Ale naprawdę nie mogłam, wciąż słyszałam walkę, co oznaczało, że musiała być tam grupa Rogali, którzy nadal nie rozumieli, że nie są mile widziani... ale nigdy nie słyszałam walki tak blisko domu. Czułam, jakby to było tuż przed domem. Wystarczyłoby pewnie przekręcić klamkę...
„Dlaczego nie pójdziesz pobiegać, podczas gdy twój ojciec i ja będziemy w pracy, Eclipse?” Mama uśmiechnęła się, włączając światło w moim pokoju, co sprawiło, że się skrzywiłam. Było już jasno, i zastanawiałam się, ile snu udało mi się złapać.
„Nie, dzięki, mamo.” powiedziałam nieśmiało, co jeśli niektórzy Wojownicy nadal tam są i pomyślą, że jestem człowiekiem? Nieprzemienienie się oznaczało również, że prawie nie miałam zapachu.
Jakby czytając w moich myślach, powiedziała: „To dobre dla Shimmer, a nikt nie pomyśli, że jesteś człowiekiem, nawet jeśli tak, powiedz im, kim jesteśmy, kim TY jesteś, i zostawią cię w spokoju, jak zawsze.” Westchnęłam, bo miała rację...
„Ale-” Przerwała mi, klepiąc moje kręcone ciemnoszare włosy.
„Tylko upewnij się, że nie zostaniesz na zewnątrz zbyt długo, słyszałam, że Alfa organizuje dziś wieczorem polowanie na intruzów.” Ostrzegła mama.
„Ok, mamo.” powiedziałam, wstając z łóżka, żeby się przygotować.
„Kochanie, nie podoba mi się ten pomysł... Eclipse, może spróbuj jeszcze raz wywołać ją w domu, hmm?” nalegał tata.
Zamknęłam oczy, próbując mentalnie 'poszukać' jej, ale nadal nigdzie jej nie było. Ukrywała się z powodu Alfy. Po wszystkich tych krzykach mogłam tylko zgadywać, co się tam wydarzyło. Zapachy i dźwięki to, co ją przestraszyło, zostawiając mnie prawie samą w mojej głowie. Zazwyczaj mogłam ją 'zobaczyć', gdy zamykałam oczy, ponieważ była instynktem w formie. Była częścią mnie odpowiedzialną za przemianę. Ale nie tylko to, była także czymś więcej niż najlepszą przyjaciółką; była częścią mnie.
Była moją drugą połową, ale teraz jedyne, co mogłam usłyszeć, to jej oddech. To wszystko było dla niej zbyt wiele, ale miałam nadzieję, że się pojawi. Wzięłam głęboki oddech, dla Shimmer, pomyślałam.
Naprawdę nienawidziłam biegania, ale zrobiłabym wszystko dla niej; była moją wilczycą, moją prawie czarną na grzbiecie, srebrnonożną wilczycą. Próbowałam się z nią połączyć przed prysznicem i po ubraniu się, ale nadal nie odpowiadała, co sprawiało, że byłyśmy niezsynchronizowane. Westchnęłam z rezygnacją, wiedząc, że mama miała rację.
W myślach powędrowałam do lustra, żeby spróbować wybrać strój. Co jeśli nigdy się nie przemienię? To uczyniłoby mnie Omegą. Ci, którzy nie mogą się przemienić, nie mają rangi, co mnie niepokoiło. To także sprawia, że inne wilki myślą, że są ludźmi, ponieważ mają tak mało zapachu. Szczerze myślałam, że to ją wywoła, ale nadal jej nie było. Oceniałam się w tym lustrze, byłam sprawna, ale mała w porównaniu do innych wilków. Miałam wzrost człowieka, kolejny powód, dla którego ktoś mógłby mnie pomylić z nielegalnym obozowiczem, jeśli mnie nigdy nie spotkał.
Straszne wojny, które rozpoczęły nasz świat, zakończyły się patem. Ludzie i nadprzyrodzone istoty żyją tak oddzielnie, jak to możliwe... Nigdy nie widziałam człowieka, chociaż niektórzy byli w więzieniu. Myśleli, że jesteśmy tylko mitem, a my żyliśmy w naszych stadach daleko od nich, ale czasami nas znajdowali. Jeśli zostaliby złapani tutaj, spędziliby resztę życia tam, a jeśli ja zostałabym odkryta tam, spotkałby mnie podobny los. To było zrobione, aby utrzymać napięty traktat zawarty w XVII wieku, coś, czego nauczyłam się w szkole. Gdybym była silna, mogłabym tam być... ale prawie cieszyłam się, że nie jestem.
Moje 5 stóp wzrostu naprawdę nie porównywało się nawet do wojowniczek. Były wysokie, smukłe i przerażające, mając średnio 6 stóp wzrostu lub więcej. Przynajmniej mój kolor włosów był wilczy. Wzięłam moje ciemnoszare kręcone włosy, związałam je w duży, niechlujny kok i poprawiłam okulary, kolejna rzecz, z której byłam niepewna. Tylko Omegi i bardzo słabe, nisko rangowe wilki potrzebowały ich... Ale byłam tylko trochę dalekowzroczna.
A moje oczy w tej chwili wyglądały jak ludzkie. Moje niebieskie oczy nie miały srebrnych plamek w tej chwili, co oznaczało, że Shimmer nadal się ukrywała. Każde wilcze oko zawierało plamki koloru oczu ich wilka. Moje oczy są niebieskie, a jej są srebrne... w świetle powinno być widać jej srebrne plamki tańczące w świetle... ale bez niej były matowe. Skupiłam się jednak na czymś innym, nadal musiałam się ubrać, ponieważ zamierzałam wyjść, gdy oni to zrobią. Moje małe ciało idealnie wpasowało się w dresy i luźną białą koszulkę oraz czarne buty do biegania.
Wzięłam butelkę wody, czerwoną koszulkę i niebieskie spodenki rowerowe, na wszelki wypadek, do małej fioletowej torby na ramię. Tata już jadł śniadanie, a mama nakładała makijaż na swoją kawową skórę. Zawsze mówiła, że tylko dlatego, że pracuje w więzieniu, nie oznacza, że nie może wyglądać dobrze dla taty. Chciałabym dzielić coś takiego z kimś wyjątkowym. Ta myśl sprawiła, że poczułam się trochę samotna... ponieważ jeszcze nie znalazłam swojego partnera... Ale mam nadzieję, że znajdę go podczas tych Żniw.
Wyszłam z domu z mamą i tatą, zamknęli drzwi i przypomnieli mi o zapasowym kluczu pod dywanikiem, jak zawsze. Pomachałam na pożegnanie, gdy odjeżdżali, i zaczęłam szukać ścieżki w lesie, każda by się nadawała. Nasze terytorium stada jest bezpieczne i ogromne, i chociaż jeszcze nie mogę się przemienić, mam nadzieję, że nie napotkam kłopotów.
Przywitało mnie kilka wilków średniej rangi, nigdy ich wcześniej nie spotkałam, ale wydawali się wystarczająco mili. Nikt mnie nie zaczepiał, ponieważ wciąż byłam w dzielnicy mieszkaniowej stada. Jednak nowoczesne przedmieścia stada w końcu zamieniły się w prawdziwy las. Ogromne cedry, sosny, dęby i brzozy otaczały ścieżkę pokrytą igliwiem. O tej porze roku nie było jeszcze zimno, chociaż można było dostrzec żółknące liście dębów, jeśli się dobrze przyjrzało.
Mój spokojny bieg nie wywoływał Shimmer. Nadal była przestraszona i niespokojna, ponieważ w powietrzu wciąż unosił się najdelikatniejszy metaliczny zapach. Czułam jej niepokój, a po raz pierwszy nie chciała mi powiedzieć dlaczego. Nie mówiła do mnie, tylko że powinnam biec dalej, poza terytorium. To uczyniłoby mnie uciekinierką, Rogalem.
Nikt nie lubi Rogali. Odbierasz sobie jakąkolwiek rangę, którą masz lub miałbyś, gdy opuszczasz stado, próbując czegoś lepszego, i nie mogłam sobie wyobrazić, że miałabym tak wygodne życie, jakie mam teraz, gdybym cokolwiek opuściła. Bycie Omegą, dopóki nie udowodni się inaczej, również stanowiło problem, ponieważ w innych stadach było powszechnie wiadomo, że nie traktowano ich dobrze. Nikt nie mógł wyjaśnić, dlaczego tutaj było inaczej. Odejście było opcją, ale nie dobrą.
Albo co gorsza, co jeśli zostanę złapana i ukarana? Technicznie rzecz biorąc, co naprawdę czyni kogoś Rogalem, to fakt, że po prostu opuścił swoje obowiązki. Ich stado mogło ich potrzebować, a to, że po prostu odchodzą, może powodować kłopoty. Nikt nie chce kłopotliwych osób, nawet tych, które jeszcze bezpośrednio nie przyczyniają się do stada. Nagle zamoczyłam stopę, nie zwracając uwagi.
Znalazłam sekret. Zagubiona w myślach, a także ogólnie zagubiona, znalazłam piękny, krystalicznie czysty strumień, z małymi rybkami, żabami, małymi żółwiami i ważkami. Wyczuwam Shimmer, wydawało się, że podoba jej się zapach wody. Czułam słońce na naszej opalonej skórze, całowało mnie od głowy do nóg. Rozpuściłam włosy, żeby mogły oddychać. Patrzyłam, jak ważki tańczą na wodzie, a małe żółwie siedzą na kamieniach, opalając się ze mną. Siedziałam tam, co wydawało się sekundami, ale wiedziałam, że minęło kilka godzin. Mogłam to stwierdzić po pozycji słońca, że zostało tylko około 3 i pół godziny do zachodu słońca.
Wtedy mnie olśniło, mama powiedziała mi, żebym wróciła do domu, zanim Alfa zdecyduje się przemienić!