Read with BonusRead with Bonus

Rozdział sześćdziesiąty piąty

Lincoln

Jesteśmy w środku gry, śmiejemy się i bawimy. Przynajmniej wszyscy oprócz mnie.

A ja? Mam kompletnie zryty łeb.

Muszę dobrze udawać, bo nawet moi bracia nie zdają sobie sprawy, jak bardzo się z tym wszystkim męczę. A może to dlatego, że przez ostatnie miesiące Bos był w jeszcze gorszym stan...