Read with BonusRead with Bonus

Rozdział XXXV: Nr pozycji #2

Na zewnątrz powietrze lśniło od płatków śniegu, choć słońce jeszcze się nie pojawiło. Płatki delikatnie opadały na lekki wiatr, lądując na białej kołdrze, gromadząc się jeden po drugim, a wszystko to chrzęściło pod śniegowcami strażnika. Wszyscy byli ubrani w ciężkie płaszcze i inne ochronne ubrania...