Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 109

"Czy ktoś tu jest?" — wołam, drżąc z zimna, gdy idę w stronę kominka w salonie. "Panie Auror, przepraszam, że przeszkadzam."

W momencie, gdy mówię, drzwi zatrzaskują się za mną, przeszywając mnie dreszczem.

"Imponujące, jak potrafisz ignorować polecenia, panno Montecião." — Szorstki, nieco dziki gło...