Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 515 Moje kondolencje

Oczy Alexa były zaczerwienione, a łzy napływały mu do oczu. Krzyczał histerycznie: "Niemożliwe! Ratujcie ją, musicie ją uratować! Kto wam kazał wyjść? Wracajcie tam i ratujcie ją!"

Chwycił biały fartuch lekarza jak szaleniec. "Idź tam natychmiast i ratuj ją. Jeśli nie przywrócisz jej do życia, zrów...