Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 133

Szliśmy pod słońcem.

Skóra Dantego była piękna. Podziwiałem jego bladą skórę, małe plamki i znaki rozsiane po jego odkrytych ramionach. Miał coś jak piegi. Myślałem, że to było piękne.

Przechodziliśmy przez park, kierując się w stronę sierocińca. Musieliśmy przejść obok domu Kayleen. Bałem się, że j...