„Składasz propozycję?”
„Uważaj, Charmeze, bawisz się ogniem, który spali cię na popiół.”
Była jedną z najlepszych kelnerek, które obsługiwały ich podczas czwartkowych spotkań. On jest szefem mafii i wampirem.
Lubił mieć ją na swoich kolanach. Była miękka i zaokrąglona we wszystkich właściwych miejscach. Lubił to za bardzo, co stało się jasne, gdy Millard zawołał ją do siebie. Instynkt Vidara kazał mu zaprotestować, zatrzymać ją na swoich kolanach.
Wziął głęboki oddech i wciągnął kolejny raz jej zapach. Przypisałby swoje zachowanie tej nocy długiemu okresowi bez kobiety, a może i mężczyzny. Może jego ciało mówiło mu, że nadszedł czas na jakieś zdeprawowane zachowanie. Ale nie z kelnerką. Wszystkie jego instynkty mówiły mu, że to skończy się źle.
******
Praca w „Czerwonej Damie” była zbawieniem, którego Charlie potrzebowała. Pieniądze były dobre, a ona lubiła swojego szefa. Jedyną rzeczą, od której trzymała się z daleka, był czwartkowy klub. Tajemnicza grupa przystojnych mężczyzn, którzy przychodzili co czwartek, aby grać w karty w tylnej sali. Aż do dnia, kiedy nie miała wyboru. W momencie, gdy spojrzała na Vidara i jego hipnotyzujące lodowato-niebieskie oczy, uznała go za nieodpartego. Nie pomagało, że był wszędzie, oferując jej rzeczy, których pragnęła, i rzeczy, o których nie myślała, że ich chce, ale potrzebowała.
Vidar wiedział, że przepadł w momencie, gdy zobaczył Charlie. Każdy jego instynkt mówił mu, żeby uczynić ją swoją. Ale były zasady, a inni go obserwowali.


Krwistoczerwona miłość

Aiden i Liam jako pierwsi ruszyli wzdłuż przejścia, tuż za nimi szła Lilly, upewniając się, że idą we właściwym kierunku. Charlie była prowadzona przez Tysona i Huxtona. Tyson powiedział jej, że może wybrać, aby iść tylko z Huxtonem, że nie będzie miał nic przeciwko. Ale dla Charlie ważne było, żeby...

119