
Uderzyłam mojego narzeczonego—poślubiłam jego miliardowego wroga
Jessica C. Dolan
Introduction
Technicznie rzecz biorąc, Rhys Granger był teraz moim narzeczonym – miliarder, zabójczo przystojny, chodzący mokry sen Wall Street. Moi rodzice wepchnęli mnie w to zaręczyny po tym, jak Catherine zniknęła, i szczerze mówiąc? Nie miałam nic przeciwko. Podkochiwałam się w Rhysie od lat. To była moja szansa, prawda? Moja kolej, by być wybraną?
Błędnie.
Pewnej nocy uderzył mnie. Przez kubek. Głupi, wyszczerbiony, brzydki kubek, który moja siostra dała mu lata temu. Wtedy mnie olśniło – on mnie nie kochał. Nawet mnie nie widział. Byłam tylko ciepłym ciałem zastępującym kobietę, którą naprawdę chciał. I najwyraźniej nie byłam warta nawet tyle, co podrasowana filiżanka do kawy.
Więc uderzyłam go z powrotem, rzuciłam go i przygotowałam się na katastrofę – moich rodziców tracących rozum, Rhysa rzucającego miliarderską furię, jego przerażającą rodzinę knującą moją przedwczesną śmierć.
Oczywiście, potrzebowałam alkoholu. Dużo alkoholu.
I wtedy pojawił się on.
Wysoki, niebezpieczny, niesprawiedliwie przystojny. Taki mężczyzna, który sprawia, że chcesz grzeszyć tylko przez jego istnienie. Spotkałam go tylko raz wcześniej, a tej nocy akurat był w tym samym barze co ja, pijana i pełna litości dla siebie. Więc zrobiłam jedyną logiczną rzecz: zaciągnęłam go do pokoju hotelowego i zerwałam z niego ubrania.
To było lekkomyślne. To było głupie. To było zupełnie nierozsądne.
Ale było też: Najlepszy. Seks. W. Moim. Życiu.
I, jak się okazało, najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęłam.
Bo mój jednonocny romans nie był po prostu jakimś przypadkowym facetem. Był bogatszy od Rhysa, potężniejszy od całej mojej rodziny i zdecydowanie bardziej niebezpieczny, niż powinnam się bawić.
I teraz, nie zamierza mnie puścić.
Share the book to
About Author
Jessica C. Dolan
Chapter 1
Trzask!
Mój narzeczony uderzył mnie.
Trzy minuty temu marzyłam, jak udekorować nasze absurdalnie drogie mieszkanie na ostatnim piętrze, gdzie każdy kąt wyglądał jak z okładki magazynu.
Dwie minuty temu przypadkowo stłukłam kubek.
Potem Rhys uderzył mnie w twarz—mocno.
Moje policzek palił, jakby został przypalony ogniem. Minęło pełne trzydzieści sekund, zanim mój mózg się zrestartował, powoli składając rzeczywistość na nowo.
"Chyba oszalałeś?" zgrzytnęłam zębami, wymuszając słowa przez szczeliny w szczęce.
Usta Rhysa były zaciśnięte w zimną, napiętą linię, jego wyraz twarzy był mroczny i stanowczy. "To był tylko kubek z twarzą Catherine," powiedział, jakby moja reakcja była przesadnym przedstawieniem, a nie wynikiem czegoś przerażającego, co właśnie zrobił.
"Chyba sobie żartujesz." Patrzyłam na niego z niedowierzaniem, moja klatka piersiowa unosiła się i opadała, gdy wściekłość i upokorzenie wrzały we mnie, gotowe do wybuchu.
Przez pół sekundy—tylko pół—coś jakby poczucie winy przemknęło przez jego twarz. Potem zniknęło, pochłonięte przez burzę furii.
"Nie, to ty jesteś szalona!" ryknął. "Już zgodziłem się cię poślubić—czego jeszcze chcesz? Catherine odeszła, ale ty nadal specjalnie stłukłaś ten kubek!"
Jego głos drżał z gniewu. "To była twoja siostra! Musiała odejść przez ciebie! A teraz jesteś zazdrosna o nią? Nie spoczniesz, dopóki nie zniknie każdy ślad po niej, prawda?"
Nienawiść w jego oczach raniła głębiej niż uderzenie.
Mój policzek pulsował. Moja ręka nadal krwawiła. Ale nic nie bolało bardziej niż moje serce.
Zmusiłam się do rozluźnienia szczęki i podjęłam ostatnią próbę wyjaśnienia. "To nie ja. Nigdy nie prosiłam jej, żeby odeszła."
Technicznie rzecz biorąc, rozumiałam, dlaczego ktoś mógłby tak powiedzieć. Catherine zostawiła list. W nim napisała, że widziała mój dziennik, zrozumiała, że mam słabość do Rhysa, i postanowiła "odpuścić," żeby "mógł być twój."
Nie sądzę, żeby kiedykolwiek zrozumiała, że dziennik oznacza prywatność. Nigdy nie chciałam, żeby ktoś go czytał, ale nie tylko go przeczytała—powiedziała wszystkim.
Nikogo nie obchodził ból, który czułam, gdy mój sekret został ujawniony. Zostałam wyciągnięta na światło dzienne, przybita do słupa wstydu, zmuszona zapłacić za jej rzekomą szlachetną ofiarę.
Dla mojej rodziny to było tak, jakbym nagle awansowała do pierwszej drużyny, zastępując złotą dziewczynę—powinnam była być wdzięczna. Nawet gdyby Rhys dźgnął mnie w brzuch, znaleźliby sposób, żeby to usprawiedliwić.
Jakby moi rodzice zawsze mnie nienawidzili. Bez względu na to, jak bardzo lepiej radziłam sobie niż Catherine, zawsze widzieli we mnie zgorzkniałą osobę, która nie potrafiła chronić swojej kruchej dumy.
Palący ból na moim policzku się nasilił.
Moje palce mocno zacisnęły się wokół pierścionka zaręczynowego. Fala gorąca—gniew, upokorzenie, uraza—wzbierała w moim gardle.
Gorące łzy napłynęły do oczu, rozmazując mój wzrok. Mrugałam szybko, wycierając je, zanim zdążyły spłynąć.
Nie będę płakać. Nigdy nie pokażę słabości przed nim.
Zrobiłam ciężki krok w stronę drzwi, walcząc, żeby się ruszyć. Musiałam stamtąd wyjść, bo inaczej całkowicie się rozpadnę. Cokolwiek jeszcze zostało z mojej godności—nie mogłam pozwolić, żeby zostało zniszczone przed tym człowiekiem.
Rhys nagle złapał mnie za nadgarstek i pociągnął z powrotem. "Posprzątaj to."
Spojrzałam na niego z niedowierzaniem, potrzebując potwierdzenia, że dobrze go usłyszałam.
"Stłukłaś kubek. Posprzątaj kawałki." Jego głos był lodowaty, absolutny.
Musiało mu odbić.
"Nie." Podniosłam podbródek i wyplułam słowo bez krzty kompromisu.
Jego twarz się napięła, szczęka zacisnęła. "Jesteś pewna, że chcesz to zrobić?"
"Tak. Powiedziałam nie." Moje oczy były czerwone, ale płonęły wyzwaniem, gdy patrzyłam na niego bez mrugnięcia.
Jeśli miłość oznaczała zmiażdżenie mojej godności w ziemię, to była dla mnie bezwartościowa.
Powietrze między nami było napięte do granic wytrzymałości. Prawie słyszałam, jak trzeszczy. Wściekłość w jego oczach była niekontrolowanym płomieniem, grożącym, że mnie pochłonie. A pod tym ogniem widziałam coś jeszcze—niedowierzanie. Posłuszna owieczka pokazała kły.
Zrobił krok bliżej, emanując groźbą. "Ostatnia szansa. Jeśli mi nie posłuchasz, to my—"
"—skończymy," dokończyłam za niego, zimno i ostatecznie.
Szok zamarł na jego twarzy. Przez chwilę powietrze zamarło. Nie spodziewał się, że naprawdę to powiem.
Gdy był w tej chwili zamieszania, wyrwałam rękę z jego uścisku. Smak wolności jeszcze nie zakwitł w mojej piersi, gdy on wrócił do życia, chwytając moją rękę z brutalną siłą.
Teraz.
Obróciłam się bez wahania i podniosłam rękę—klaps! Głośne uderzenie spadło na przystojną, arogancką twarz Rhysa.
Powietrze znowu zamarło, gęste od ciszy.
Moja dłoń lekko mrowiła, ale przyniosła mi falę dzikiej, bezprecedensowej satysfakcji.
Rhys cofnął się kilka kroków, jego oczy szeroko otwarte z szoku i niedowierzania - nie z bólu, ale z powodu świata, który wywrócił się do góry nogami. Nigdy nie myślał, że odważę się to zrobić. W końcu kiedyś kochałam go tak głęboko.
Opuściłam rękę, uniosłam podbródek i spojrzałam spokojnie na jego oszołomioną twarz. Uśmiechnęłam się lekko. "Teraz jesteśmy kwita."
Bez chwili zwłoki ruszyłam, ciągnąc nogi z tego duszącego piekła.
Gdybym została choćby sekundę dłużej, załamałabym się. Wolałabym dusić się własnymi łzami, niż pozwolić mu zobaczyć, jak płyną.
Nagle - łup - upadłam.
Wysokie obcasy i emocjonalny chaos to fatalne połączenie.
Ból przeszył moje dłonie i kolana, kiedy otarły się o twardy marmur. Krew natychmiast zaczęła wypływać, ale ledwo to czułam.
Wstałam, chwyciłam torebkę i szłam dalej.
Dom. Chciałam tylko wrócić do domu. Z dala od tego wszystkiego. Z dala od niego.
Jak kobieta uciekająca z miejsca zbrodni, wypadłam z budynku - tylko po to, by zderzyć się ze ścianą mięśni i upajającym zapachem drogiej wody kolońskiej.
Spojrzałam w górę - i zobaczyłam ostre, wyrzeźbione rysy twarzy z aurą tak dominującą, że mogła uciszyć całe pomieszczenie. Wyglądał jak mężczyzna, który, jeśli go rozwścieczysz, nie tylko zrujnuje ci życie - wymaże cię z istnienia.
Niestety, to tylko sprawiło, że był jeszcze bardziej atrakcyjny.
Przez sekundę życzyłam sobie, żeby przerzucił mnie przez ramię i zaniósł do swojej kryjówki - moja twarz natychmiast poczerwieniała. Gdyby to było porno, kąt kamery byłby absolutną katastrofą.
Otrząsnęłam się z tych myśli.
"Przepraszam," wymamrotałam i pospieszyłam do windy w moim bloku.
Na górze przeszukiwałam torebkę. Moje serce opadło.
Brak kluczy.
Oczywiście. Wszechświat wyraźnie ogłosił dzisiaj Dniem Końca Miry.
Frustracja i bezradność wezbrały w mojej piersi. Zrzuciłam obcasy i gwałtownie potrząsnęłam klamką. To nie pomogło - ale musiałam to z siebie wyrzucić. Dlaczego wszyscy zawsze wybierali Catherine?! Czy nie zrobiłam wystarczająco dużo?
Osunęłam się na ścianę, zsuwając się na zimną podłogę, gdy szlochy rozdarły mi gardło. Łzy płynęły strumieniami, niemożliwe do zatrzymania.
Właśnie kiedy prawie dusiłam się własnym płaczem, głos - niski, gładki, jak czarny aksamit - przeciął powietrze za mną.
"Twój klucz."
Wściekłość zapłonęła w moich żyłach. Dlaczego ktoś zawsze przerywał mi właśnie wtedy, kiedy miałam wszystko wyrzucić z siebie?
Zirytowana, odwróciłam się, gotowa rzucić mordercze spojrzenie - tylko po to, by zamarznąć.
Przez zamglone łzami oczy zobaczyłam go ponownie. Mężczyznę, na którego wpadłam na dole - tego, który wyglądał, jakby wyszedł z renesansowego obrazu.
"Twój klucz upadł," powiedział, unosząc brew, gdy jego wzrok spoczął na rozsypanych zawartościach mojej torebki. "Dlatego pewnie nie mogłaś go znaleźć."
Patrzyłam na klucz spoczywający w jego eleganckiej dłoni, moja twarz płonęła tak gorąco, że mogłaby zapalić zapałkę. Wyrwałam go od niego i niezdarnie otworzyłam drzwi, wpadając do środka bez słowa.
Dopiero gdy moje plecy uderzyły o drzwi, zdałam sobie sprawę - nawet mu nie podziękowałam.
Świetna robota, Miro. Ty absolutna idiotko.
Wahając się, podeszłam do wizjera. Przez mały obiektyw zobaczyłam, jak spokojnie odwraca się, otwiera drzwi naprzeciwko i wchodzi do środka.
Mieszkał naprzeciwko mnie?
Musiał się właśnie wprowadzić. Z twarzą taką jak ta - i tą aurą - nie sposób, żebym go wcześniej nie zauważyła.
Czekaj, Miro. Co ty robisz? Serio pozwalasz, żeby przystojny nowy sąsiad sprawił, że zapominasz o piekle, przez które przeszedł cię Rhys?
Nie. Absolutnie nie. Wszyscy mężczyźni to śmieci. Zawsze.
Zacisnęłam oczy, próbując uspokoić bijące serce, przypominając sobie, żeby nie być znowu tak głupią. Ale bez względu na to, jak bardzo się starałam, ta wyrzeźbiona twarz ciągle pojawiała się w moich myślach.
Potrzebowałam lodu - na bijące serce i, co ważniejsze, na piekący ból na policzku.
Właśnie kiedy zmusiłam się do wstania i skierowania się do kuchni, mój telefon zadzwonił, przenikliwie i ostro.
Jeden rzut oka na ekran sprawił, że całe moje ciało zamarzło.
Mama.
Nie mogłam zignorować połączenia. Gdybym to zrobiła, zniszczyłaby moją karierę bez wahania. Była do tego całkowicie zdolna.
W chwili, gdy odebrałam, jej głos przeciął powietrze - zimny i bezlitosny.
"Miro, chyba oszalałaś! Jak śmiesz zrobić coś tak haniebnego Rhysowi! Przeproś go natychmiast, albo przestaniesz być naszą córką!"
Otworzyłam usta, żeby wyjaśnić, oszołomiona - ale rozłączyła się, zanim zdążyłam wydobyć choć jedno słowo.
Ścisnęłam telefon mocno. Dlaczego, bez względu na to, jak bardzo się starałam, nadal nie mogłam zdobyć choćby odrobiny ich miłości? A Catherine - ona nigdy nie musiała nic robić, a była ich idealnym, cennym klejnotem.
Dość.
Myślałam, że jeśli będę wystarczająco ciężko pracować, moja rodzina, mój narzeczony - pokochają mnie.
Ale to nigdy się nie stanie.
Muszę odzyskać utraconą dawno temu godność.
Muszę zerwać zaręczyny z Rhysem - bez względu na konsekwencje.
Latest Chapters
#396 Rozdział 396
Last Updated: 10/31/2025 16:21#395 Rozdział 395
Last Updated: 10/30/2025 17:48#394 Rozdział 394
Last Updated: 10/30/2025 17:48#393 Rozdział 393
Last Updated: 10/29/2025 16:15#392 Rozdział 392
Last Updated: 10/29/2025 16:15#391 Rozdział 391
Last Updated: 10/28/2025 16:15#390 Rozdział 390
Last Updated: 10/27/2025 16:30#389 Rozdział 389
Last Updated: 10/27/2025 16:30#388 Rozdział 388
Last Updated: 10/26/2025 16:30#387 Rozdział 387
Last Updated: 10/26/2025 16:30
Comments
Justyna Maślana
ciekawa
12/13/2025 12:26
Gość
Książka nawet fajna, super się czyta bo bohaterka nie jest jakaś mlazgata lalunia tylko się odważnie broni.
12/07/2025 20:55
Gość
ciekawie się zaczęło
11/27/2025 16:14
Gość
super
11/26/2025 07:11
Gość
Fajnie się czytA
11/09/2025 22:48
Gość
Bardzo fajnie sie czyta.
11/02/2025 19:42
Gość
ok
10/31/2025 20:39
You Might Like 😍
Accardi
“I thought you said you were done chasing me?” Gen mocked.
“I am done chasing you.”
Before she could formulate a witty remark, Matteo threw her down. She landed hard on her back atop his dining room table. She tried to sit up when she noticed what he was doing. His hands were working on his belt. It came free of his pants with a violent yank. She collapsed back on her elbows, her mouth gaping open at the display. His face was a mask of sheer determination, his eyes were a dark gold swimming with heat and desire. His hands wrapped around her thighs and pulled her to the edge of the table. He glided his fingers up her thighs and hooked several around the inside of her panties. His knuckles brushed her dripping sex.
“You’re soaking wet, Genevieve. Tell me, was it me that made you this way or him?” his voice told her to be careful with her answer. His knuckles slid down through her folds and she threw her head back as she moaned. “Weakness?”
“You…” she breathed.
Genevieve loses a bet she can’t afford to pay. In a compromise, she agrees to convince any man her opponent chooses to go home with her that night. What she doesn’t realize when her sister’s friend points out the brooding man sitting alone at the bar, is that man won’t be okay with just one night with her. No, Matteo Accardi, Don of one of the largest gangs in New York City doesn’t do one night stands. Not with her anyway.
From Best Friend To Fiancé
I let out a little gasp. His thumb rubbed across my lower lip.
“I don’t just want to fuck you—I want to keep you. You’re my favorite sin, and I’ll commit it again and again until you understand you’re mine.” His lips twitched a little. “You’ve always been mine, Savannah.”
——-
Her sister is marrying her ex. So she brings her best friend as her fake fiancé. What could possibly go wrong?
Savannah Hart thought she was over Dean Archer—until her sister, Chloe announces she's marrying him. The same man Savannah never stopped loving. The man who left her heartbroken… and now belongs to her sister.
A weeklong wedding in New Hope. One mansion full of guests. And a very bitter maid of honor.
To survive it, Savannah brings a date—her charming, clean-cut best friend, Roman Blackwood. The one man who’s always had her back. He owes her a favor, and pretending to be her fiancé? Easy.
Until fake kisses start to feel real.
Now Savannah’s torn between keeping up the act… or risking everything for the one man she was never supposed to fall for.
Falling for my boyfriend's Navy brother
"What is wrong with me?
Why does being near him make my skin feel too tight, like I’m wearing a sweater two sizes too small?
It’s just newness, I tell myself firmly.
He’s my boyfirend’s brother.
This is Tyler’s family.
I’m not going to let one cold stare undo that.
**
As a ballet dancer, My life looks perfect—scholarship, starring role, sweet boyfriend Tyler. Until Tyler shows his true colors and his older brother, Asher, comes home.
Asher is a Navy veteran with battle scars and zero patience. He calls me "princess" like it's an insult. I can't stand him.
When My ankle injury forces her to recover at the family lake house, I‘m stuck with both brothers. What starts as mutual hatred slowly turns into something forbidden.
I'm falling for my boyfriend's brother.
**
I hate girls like her.
Entitled.
Delicate.
And still—
Still.
The image of her standing in the doorway, clutching her cardigan tighter around her narrow shoulders, trying to smile through the awkwardness, won’t leave me.
Neither does the memory of Tyler. Leaving her here without a second thought.
I shouldn’t care.
I don’t care.
It’s not my problem if Tyler’s an idiot.
It’s not my business if some spoiled little princess has to walk home in the dark.
I’m not here to rescue anyone.
Especially not her.
Especially not someone like her.
She’s not my problem.
And I’ll make damn sure she never becomes one.
But when my eyes fell on her lips, I wanted her to be mine.
The War God Alpha's Arranged Bride
Yet Alexander made his decision clear to the world: “Evelyn is the only woman I will ever marry.”
Accidentally Yours
Lola Marlowe’s morning-after is a disaster. She’s got a killer hangover, zero memory of Burning Man, and a half-naked, sculpted stranger tied to her bed with her own lavender silk ropes. To make matters infinitely worse, the furious (and frustratingly handsome) “accidental hostage” is Enzo Marchesi, Vegas’s most notorious mafia Don.
For Enzo, this is the ultimate security breach. But the fiery, unpredictable tattoo artist is the most intriguing thing to happen to him in years. To stop his crew from “neutralizing” the threat, he makes an impulsive claim: she’s his fiancée.
Thrust into a world of high-stakes lies and feral attraction, they must navigate rival families and their own explosive chemistry.
One wrong move sparked it. Now neither of them wants out.
The Biker's Fate
I squeezed my eyes shut.
"Dani," he pressed. "Do you get me?"
"No, Austin, I don't," I admitted as I pulled my robe closed again and sat up. "You confuse me."
He dragged his hands down his face. "Tell me what's on your mind."
I sighed. "You're everything my parents warned me against. You're secretive, but you're also honest. I feel wholly protected by you, but then you scare me more than anyone I've ever known. You're a bad boy, but when I dated a so-called good one, he turned out to be the devil, so, yeah, I don't get you because you're not what I expected. You drive me crazier than anyone I've ever met, but then you make me feel complete. I'm feeling things I don't quite know how to process and that makes me want to run. I don't want to give up something that might be really, really good, but I also don't want to be stupid and fall for a boy just because he's super pretty and makes me come."
Danielle Harris is the daughter of an overprotective police chief and has led a sheltered life. As a kindergarten teacher, she's as far removed from the world of Harleys and bikers as you could get, but when she's rescued by the sexy and dangerous Austin Carver, her life is changed forever.
Although Austin 'Booker' Carver is enamored by the innocent Dani, he tries to keep the police chief's daughter at arm's length. But when a threat is made from an unexpected source, he finds himself falling hard and fast for the only woman who can tame his wild heart.
Will Booker be able to find the source of the threat before it's too late?
Will Dani finally give her heart to a man who's everything she's been warned about?
The Prison Project
Can love tame the untouchable? Or will it only fuel the fire and cause chaos amongst the inmates?
Fresh out of high school and suffocating in her dead-end hometown, Margot longs for her escape. Her reckless best friend, Cara, thinks she's found the perfect way out for them both - The Prisoner Project - a controversial program offering a life-changing sum of money in exchange for time spent with maximum-security inmates.
Without hesitation, Cara rushes to sign them up.
Their reward? A one-way ticket into the depths of a prison ruled by gang leaders, mob bosses, and men the guards wouldn't even dare to cross...
At the centre of it all, meets Coban Santorelli - a man colder than ice, darker than midnight, and as deadly as the fire that fuels his inner rage. He knows that the project may very well be his only ticket to freedom - his only ticket to revenge on the one who managed to lock him up and so he must prove that he can learn to love…
Will Margot be the lucky one chosen to help reform him?
Will Coban be capable of bringing something to the table other than just sex?
What starts off as denial may very well grow in to obsession which could then fester in to becoming true love…
A temperamental romance novel.
After One Night with the Alpha
I thought I was waiting for love. Instead, I got fucked by a beast.
My world was supposed to bloom at the Moonshade Bay Full Moon Festival—champagne buzzing in my veins, a hotel room booked for Jason and me to finally cross that line after two years. I’d slipped into lacy lingerie, left the door unlocked, and lay on the bed, heart pounding with nervous excitement.
But the man who climbed into my bed wasn’t Jason.
In the pitch-black room, drowned in a heady, spicy scent that made my head spin, I felt hands—urgent, scorching—searing my skin. His thick, pulsing cock pressed against my dripping cunt, and before I could gasp, he thrust hard, tearing through my innocence with ruthless force. Pain burned, my walls clenching as I clawed at his iron shoulders, stifling sobs. Wet, slick sounds echoed with every brutal stroke, his body unrelenting until he shuddered, spilling hot and deep inside me.
"That was amazing, Jason," I managed to say.
"Who the fuck is Jason?"
My blood turned to ice. Light slashed across his face—Brad Rayne, Alpha of Moonshade Pack, a werewolf, not my boyfriend. Horror choked me as I realized what I’d done.
I ran away for my life!
But weeks later, I woke up pregnant with his heir!
They say my heterochromatic eyes mark me as a rare true mate. But I’m no wolf. I’m just Elle, a nobody from the human district, now trapped in Brad's world.
Brad’s cold gaze pins me: “You carry my blood. You’re mine.”
There is no other choice for me but to chose this cage. My body also betrays me, craving the beast who ruined me.
WARNING: Mature Readers Only
Invisible To Her Bully
Goddess Of The Underworld.
When the veil between the Divine, the Living, and the Dead begins to crack, Envy is thrust beneath with a job she can’t drop: keep the worlds from bleeding together, shepherd the lost, and make ordinary into armor, breakfasts, bedtime, battle plans. Peace lasts exactly one lullaby. This is the story of a border pup who became a goddess by choosing her family; of four imperfect alphas learning how to stay; of cake, iron, and daylight negotiations. Steamy, fierce, and full of heart, Goddess of the Underworld is a reverse harem, found-family paranormal romance where love writes the rules and keeps three realms from falling apart.
From Substitute To Queen
Heartbroken, Sable discovered Darrell having sex with his ex in their bed, while secretly transferring hundreds of thousands to support that woman.
Even worse was overhearing Darrell laugh to his friends: "She's useful—obedient, doesn't cause trouble, handles housework, and I can fuck her whenever I need relief. She's basically a live-in maid with benefits." He made crude thrusting gestures, sending his friends into laughter.
In despair, Sable left, reclaimed her true identity, and married her childhood neighbor—Lycan King Caelan, nine years her senior and her fated mate. Now Darrell desperately tries to win her back. How will her revenge unfold?
From substitute to queen—her revenge has just begun!
The Delta's Daughter
Born on the same night as the Kings son, Prince Kellen; Lamia Langley, daughter to the Royal Delta of The New Moon pack (royal pack) bares the mark of a royal and is a seemingly ordinary wolf, until she shifts at the age of 14 and by 15 becomes one of the strongest wolfs in the kingdom.
All Lamia ever wanted was to serve her prince, become a warrior, find her mate at 18 and live happily ever after.
Growing up together and sharing a rare and special goddess given bond, everyone is sure Lamia and Prince Kellen will be fated mates. Being given the opportunity to go to the Alpha academy, Kellen and Lamia fall in love and they hope they are fated like everyone thinks.
But the fates have already mapped out her future.
What happens when a wolf from the Kings past has his eye on Lamia?
Follow this epic tale of Love, tragedy and betrayal as Lamia starts to discover her family heritage. Will her family’s forgotten heritage and secrets become more than she can handle?
Will her Prince become her mate or will she be fated to another?
Will Lamia rise to become the wolf the goddess’ fated her to be?
For a mature audience
About Author
Jessica C. Dolan
Download AnyStories App to discover more Fantasy Stories.












