Introduction
Xavier przesunęła ręce do jego gardła i zaśmiała się. "Nie ukrywaj tego, bestii w tobie. Chcę, żebyś ją na mnie uwolnił. Chcę, żebyś... zdominował mnie... i moje ciało."
Sebastian położył zimną i miękką dłoń na jej policzku, zanim złożył na jej ustach pocałunek. "Teraz, jeśli będziesz dalej grzeczną dziewczynką, będę cię nadal nagradzał, rozumiesz?"
Demetri umieścił swoje delikatne palce pod moim podbródkiem, zmuszając mnie do spojrzenia w jego łagodne niebieskie oczy. "Może to nagłe, ale, kochanie, czy mogę ci to wynagrodzić pocałunkiem?"
---------
Brutalna gra rzezi, nie, makabryczna masakra - to było to, z czym Phoenix Ackerman, córka wielkiego Alfy Denzella, musiała się zmierzyć w momencie, gdy ujawniła, że jest nie tylko hybrydą, ale ostatnią królewską wampirzycą na świecie. Teraz nie ma innego wyboru, jak walczyć o jedyną rzecz, która jej się należy, jedyną rzecz, która może wreszcie zakończyć wielowiekowy konflikt między wampirami a wilkołakami. Tron Królestwa Wampirów. Aby zdobyć tron, Phoenix musi rywalizować z wieloma czystokrwistymi wampirzymi arystokratami w najniebezpieczniejszej grze, jaką kiedykolwiek stworzono w historii wampirów - Grze Sukcesji.
Ale Gra Sukcesji nie jest jedyną okrutną grą, z którą Phoenix będzie musiała się zmierzyć, ponieważ znajduje się w samym środku największej na świecie bitwy miłosnej między czterema mężczyznami, którzy mają za zadanie chronić ją i trzymać z dala od prawdy o jej prawdziwej tożsamości: Sebastianem Dragovićem, Liamem Howardem, Xavierem Chase'em i Demetrim Forbesem. To bitwa, która trwa od tysiącleci, i oprócz Gry Sukcesji, jest jednym z największych wyzwań, przed którymi Phoenix jeszcze stanie. Mówią, że zwycięzca bierze wszystko, ale w grach, które Phoenix musi rozegrać, nie ma zwycięzców.
Share the book to
About Author

Thenightingale
Chapter 1
"Nie."
To było proste, ale potężne dwuliterowe słowo, które często używane było do wyrażenia dezaprobaty i nieposłuszeństwa. Jednak dla mnie, było to słowo, którego nigdy nie miałem przywileju wypowiedzieć, a więc forma władzy, której nigdy nie mogłem posiadać. Całe moje życie uczono mnie być jedną rzeczą i tylko jedną rzeczą - posłusznym. Jednak wszystko to zmieniło się całkowicie w dniu, kiedy skończyłem osiemnaście lat, gdy mój świat, jaki znałem, rozpadł się całkowicie, a sekrety, które myślałem, że znam, stały się zwodniczo prawdziwymi kłamstwami.
Dzień zaczął się jak każdy inny, z moim porannym rytuałem unikania rozmów z kimkolwiek i wszystkimi w stadzie poprzez unikanie kontaktu wzrokowego, a potem szybkim podążaniem za moim ojcem, aby nie musieć mówić. Mój ojciec, zwykle przyjazny Alfa, był jednak zbyt zajęty, aby dźwigać ciężar prowadzenia rozmowy w moim imieniu i zamiast tego trzymał telefon przy uchu i cicho kiwał głową, mówiąc:
"Tak."
"Nie."
"Cóż, nie powiedziałem, że powinna."
Po tym, jak próbowałem strategicznie ominąć około piątej osoby, mój ojciec zirytował się moją nieśmiałością i delikatnie mnie popchnął. Spojrzałem na niego i oceniłem po jego perfekcyjnie uniesionej, surowej brwi, że to była mała wskazówka, abym faktycznie przemówił. Posłuchałem, choć niechętnie, i zdobyłem się na uśmiech i machnięcie ręką.
"No dobrze, po prostu upewnij się, że wszystko jest gotowe na dzisiejszy wieczór. Nie możemy pozwolić, aby inne stada przyszły tutaj i tańczyły w ciemności," powiedział, a potem odłożył telefon i wsadził go do kieszeni, wyrażając palącą frustrację. Odwrócił się do mnie i pokręcił głową, mówiąc: "Najpotężniejszy Alfa znany wilkołakom, a ja tu utknąłem, próbując zorganizować dzisiejszą imprezę. Czy Jillian nie może po prostu dobrze wykonać swojej pracy, bo do tego ranka nawet nie wiedziałem, co to jest cholerny streamer!"
Słysząc to, uśmiechnąłem się lekko i powiedziałem: "Myślę, że może być trochę zajęta, tato. Ma przecież pięcioro innych dzieci do opieki..." Nagle zamilkłem, a on spojrzał na mnie z troską.
"Co się stało, Nixxie?" Natychmiast zaczerwieniłem się na dźwięk jego czułego przezwiska, które wypowiedział tak głośno. Inni członkowie stada zachichotali, a ja poczułem nagły, mdłościowy skurcz w żołądku. Powoli zacząłem bawić się palcami, nie tylko zawstydzony nazwą, którą mnie nazwał, ale także nerwowy przed wyrażeniem swoich osobistych uczuć dotyczących tej wielkiej imprezy, którą mieliśmy zorganizować.
"Tato, prosiłem cię, żebyś nie nazywał mnie tak publicznie." Wypowiedziałem cicho.
"No już, mała Nixxie, będę cię nazywał, jak tylko zechcę, poza tym myślę, że to urocze imię. Teraz powiedz mi, dlaczego nagle zamilkłaś? Czy coś jest nie tak?"
Wziąłem głęboki oddech, zanim spojrzałem w górę i wpatrzyłem się w jego imponujące brązowe oczy. "Czy naprawdę muszę iść na imprezę dzisiaj wieczorem, tato? Chodzi mi o to, czy nie mogę po prostu zostać w domu i spędzić czas z tobą i Ferdinandem?"
Uniósł brew i przeczesał palcami swoje ciemnobrązowe włosy, śmiejąc się. "Oczywiście, że musisz tam być. To twoje osiemnaste urodziny i zaprosiłem całą watahę."
"To jest problem..." wyszeptałam pod nosem. Nigdy nie byłam wielką fanką otaczania się tłumem ludzi. Samo przebywanie wśród mojej watahy sprawiało, że byłam strasznie niespokojna. W rzeczywistości wolałam zacisze mojego luksusowego, bardzo bezpiecznego pokoju w porównaniu do dzikich imprez. Ale oczywiście, co tata powiedział, to robiłam.
"Dobrze tato, ale czy mogę przynajmniej wyjść dokładnie o dwunastej?" zapytałam nieśmiało.
Westchnął głęboko i potargał mi włosy. "Dobrze, jeśli naprawdę nie będziesz się dobrze bawić na imprezie, pozwalam ci wyjść o dwunastej. Ale upewnij się, że nikt cię nie zobaczy!"
Kiwnęłam głową energicznie, a on dał znak, żebyśmy kontynuowali spacer. Dokąd zmierzaliśmy, nie miałam pojęcia. To miała być niespodzianka urodzinowa dla mnie. Osiemnaste urodziny były najważniejszymi urodzinami w mojej wataże. Były ludzkim odpowiednikiem słodkiej szesnastki, tylko że z większą ilością alkoholu, nagości, sparingów i oczywiście, seksu.
Gdy tata dotarł do końca terenów watahy, zatrzymał się na chwilę, wziął głęboki oddech świeżego powietrza i kontynuował spacer do lasu, który otaczał nasze piękne, edenowe tereny watahy z obu stron. Lubiłam to jego beztroskie zachowanie i mały uśmiech, który błąkał się na jego twarzy. Moje nogi jednak nie były zadowolone z tego całego chodzenia, zwłaszcza tak wcześnie rano.
"O mój Boże, znowu chodzenie?" jęknęłam. Tata kiwnął głową i wyciągnął rękę, żebym ją wzięła. Złapałam ją i pozwoliłam mu ciągnąć mnie resztę drogi. W końcu dotarliśmy na polanę, a tata usiadł po turecku na ziemi i dał znak, żebym zrobiła to samo.
"To jest miejsce, gdzie twoja matka i ja spotkaliśmy się po raz pierwszy-" zaśmiał się nerwowo i kontynuował, "-wtedy nienawidziliśmy się nawzajem, a ona prawie próbowała mnie zabić. Ale szczerze mówiąc, ja próbowałem zrobić dokładnie to samo. Kto by pomyślał, że się zakochamy i będziemy mieli ciebie..."
Uśmiechnęłam się do niego, a łza spłynęła po moim policzku. Tata i ja rzadko rozmawialiśmy o mojej matce, ponieważ temat ten sprawiał, że byliśmy zbyt smutni. Ale dziś wydawało się odpowiednie, żebyśmy byli sentymentalni i smutni. "Chcę, żebyś zawsze pamiętała Phoenix, twoja matka zginęła, chroniąc innych. Zginęła jako dobra, życzliwa kobieta."
Kiwnęłam głową i zaczęłam ocierać łzy, a on zrobił to samo. W końcu zaśmiał się i powiedział: "Zobacz, jak się tutaj rozczulam. Odbiegam od tematu. Powód, dla którego cię tu przyprowadziłem, do miejsca, gdzie spotkałem twoją matkę, jest taki."
Sięgnął do kieszeni i wyciągnął małą kopertę i piękne niebieskie pudełko na prezent. Otworzyłam je i zobaczyłam, że w środku leży piękny naszyjnik z rubinem na czystym srebrnym łańcuszku.
„Nigdy nie mogłem dotknąć tej przeklętej rzeczy, więc pomyślałem, że najlepiej będzie dać ją tobie.” Uśmiechnąłem się, odpiąłem zapięcie i ponownie je zapiąłem, wiążąc naszyjnik wokół szyi. Powoli chwyciłem rubin i pogładziłem go kciukiem. „Jest piękny, tato. Dziękuję.” Skinął głową, a potem wstał.
„Wracam do domu, ale możesz tu zostać, jeśli chcesz trochę pobyć sam przed imprezą. Pamiętaj jednak, że zaczyna się o szóstej, więc bądź gotowy przedtem, dobrze?” Skinąłem głową. „Kocham cię, Phoenix.”
„Ja też cię kocham, tato.”
Cieszyłem się, że mnie tu przyprowadził. Mój tata często był surowy, zwłaszcza wobec mnie, ale wiedział, czego potrzebuję i kiedy. Bycie wilkołakiem bywało czasem duszące. Żyliśmy według tytułów i mocy, która się z nimi wiązała. Nazwisko, reputacja, honor i „znajomość swojego miejsca” były cnotami i zasadami, którymi się kierowaliśmy. Według tego, co widzieliśmy i doświadczyliśmy przez lata, była to jedyna droga, by oddzielić się od destrukcji ludzi. Ale takie zasady mogły też odbić się na nas. Mój ojciec i ja byliśmy żywym dowodem na to.
Nie przeczytałem listu w kopercie, którą dał mi ojciec. Nie byłem na to gotowy i może nigdy nie będę. Najczęściej uważałem, że najlepiej jest zapomnieć, że w ogóle miałem matkę. To sprawiało, że życie było znacznie łatwiejsze, a większość dzieciństwa i licealnych lat spędziłem, udając, że jej nie ma. Udawałem, że nie mam matki, która przychodziłaby po mnie do szkoły, ostrzegała, bym uważał na tych złych ludzkich chłopaków, czy robiła mi zdjęcia na bal maturalny. Udawanie, że nigdy nie istniała, było znacznie łatwiejsze.
Spędziłem około godziny w lesie, po prostu siedząc i ciesząc się kojącym komfortem cienia i otaczających mnie zapachów, a potem położyłem się na ziemi, brudząc swój fioletowy sweter. Spokój. To właśnie to wszystko było, absolutny spokój. To był rodzaj spokoju, który można było wchłonąć, owinąć się nim i zapomnieć, że w ogóle się żyje. Mój spokój został jednak zakłócony, gdy usłyszałem dźwięk telefonu wibrującego w kieszeni. Zawahałem się przed odebraniem, ale gdy tylko zobaczyłem, kto dzwoni, wiedziałem, że to nie będzie ostatni telefon, jeśli go zignoruję.
„Alice?”
„Gdzie do cholery jesteś? Właśnie zapytałam twoją ciocię Stacy i powiedziała, że ty i twój tata gdzieś poszliście, ale właśnie widziałam twojego tatę, jak się tu kręci, i teraz martwię się, że ty-”
„Spokojnie, Alice. Jestem tylko w lesie, wrócę za godzinę.” Powiedziałem, ponownie opadając w komfort chłodnej ziemi.
„Godzinę! Nie, potrzebuję cię tutaj teraz. Wiesz, ile czasu zajmuje przygotowanie kogoś takiego jak ty na oficjalne okazje? Od czego mam zacząć. Będę musiała zrobić ci włosy, makijaż, spróbować wcisnąć cię w tę sukienkę, którą kupił ci ojciec, wyregulować brwi, zmusić cię do ogolenia nóg-”
"Dobra, chyba już to mam. Możesz mi dać pięć minut, proszę?"
Westchnęła, ale zgodziła się i odłożyła telefon. Alice była moją najlepszą przyjaciółką i, jak uważałam, jedyną przyjaciółką. Była jedyną osobą, która lubiła mnie za to, kim jestem, a nie za to, że mój tata był najpotężniejszym Alfą wszech czasów. Była szczera, głośna i bezwstydnie sobą, co sprawiało, że tak bardzo ją lubiłam. Nie mogłam nawet zliczyć lat, które spędziłyśmy razem jako przyjaciółki, wydawało się, że była w moim życiu od samego początku.
Kiedy wróciłam do domu, przywitała mnie siostra mojego ojca, Stacy, która stała w kuchni, przypalając ryż na kuchence. Bogini Księżyca, ratuj nas od jej gotowania! Obok niej był mój pies Ferdinand, który kręcił się po kuchni, węsząc po podłodze, dopóki mnie nie zobaczył. Podniosłam rękę, nakazując mu milczenie, a on posłusznie usiadł i merdał ogonem. Naprawdę nie miałam ochoty być przytłoczona przez Stacy.
Alice była już w moim pokoju, z własnymi ubraniami starannie wyprasowanymi i ułożonymi na moim łóżku. Jej miękkie, wiśniowoczerwone włosy były pięknie uczesane w niechlujny kok, a na twarzy miała już trochę makijażu, co jeszcze bardziej podkreślało jej piękne rysy. Wyraźnie nauczyła się z poprzednich doświadczeń, że absolutnie kluczowe jest, aby najpierw przygotować siebie, zanim zacznie mnie upiększać. Nie chodziło o to, że nie byłam piękna, zresztą wszyscy ludzie byli piękni. Po prostu nie dbałam o swój wygląd. Byłam szczęśliwa będąc przeciętnie wyglądającą, z przeciętnymi brązowymi włosami, przeciętnymi złotymi oczami i przeciętnym ciałem.
"Hej, to solenizantka!" zawołała, przytulając mnie mocno, aż do bólu. Potem sięgnęła po coś do torby i wyciągnęła małe, złote pudełko z prezentem. Otworzyłam je i zobaczyłam najpiękniejszy złoty charms. Ten charms miał kształt liczby osiemnaście, z pięknymi, misternymi wzorami wyrytymi na nim. Delikatnie wyjęłam go i przypięłam do złotej bransoletki, która wisiała na moim nadgarstku, już prawie pełna charmsów. "Dziękuję, Alice, uwielbiam go." Uśmiechnęłam się i przytuliłam ją jeszcze raz.
"Dobra, teraz, gdy czas na prezenty się skończył, mamy więcej pracy do zrobienia!"
"Czemu nie ubierzesz się i nie przygotujesz najpierw, a ja mogę po prostu poleżeć tutaj... trochę się przespać... obudzić się... i wtedy impreza się skończy!" zapytałam. Skrzyżowała ramiona i pokręciła głową na nie.
"Nie pozwolę ci zepsuć kolejnej imprezy, Phoenix Selene Ackerman! Idziesz i to jest ostateczne."
Westchnęłam i poddałam się. Wyglądało na to, że dzisiaj pójdę na tę imprezę, czy mi się to podoba, czy nie. Miałam nadzieję, że to będzie po prostu nudna noc uśmiechów i machania. Ale nie wiedziałam, że los miał dla mnie inne plany, a jego złota nić zaczynała się rozwijać wokół szpulki przeznaczenia.
Pierwszy rozdział! Mam nadzieję, że nie jest zbyt rozwlekły!
Latest Chapters
#110 110: Epilog
Last Updated: 04/18/2025 10:56#109 109: Wielka Brytania
Last Updated: 04/18/2025 10:56#108 108: Nie rozpoznajesz mnie?
Last Updated: 04/18/2025 11:24#107 107: Pustka
Last Updated: 04/18/2025 11:24#106 106: Życie chętnie dane
Last Updated: 04/18/2025 11:25#105 105: Krwawe ręce
Last Updated: 04/18/2025 10:57#104 104: Ostatni raz
Last Updated: 04/18/2025 11:24#103 103: Ostatnia słoma
Last Updated: 04/18/2025 10:56#102 102: Morderstwo w Tenebrisie
Last Updated: 04/18/2025 11:25#101 101: Ostrożnie
Last Updated: 04/18/2025 10:56
Comments
You Might Like 😍
Falling for my boyfriend's Navy brother
"What is wrong with me?
Why does being near him make my skin feel too tight, like I’m wearing a sweater two sizes too small?
It’s just newness, I tell myself firmly.
He’s my boyfirend’s brother.
This is Tyler’s family.
I’m not going to let one cold stare undo that.
**
As a ballet dancer, My life looks perfect—scholarship, starring role, sweet boyfriend Tyler. Until Tyler shows his true colors and his older brother, Asher, comes home.
Asher is a Navy veteran with battle scars and zero patience. He calls me "princess" like it's an insult. I can't stand him.
When My ankle injury forces her to recover at the family lake house, I‘m stuck with both brothers. What starts as mutual hatred slowly turns into something forbidden.
I'm falling for my boyfriend's brother.
**
I hate girls like her.
Entitled.
Delicate.
And still—
Still.
The image of her standing in the doorway, clutching her cardigan tighter around her narrow shoulders, trying to smile through the awkwardness, won’t leave me.
Neither does the memory of Tyler. Leaving her here without a second thought.
I shouldn’t care.
I don’t care.
It’s not my problem if Tyler’s an idiot.
It’s not my business if some spoiled little princess has to walk home in the dark.
I’m not here to rescue anyone.
Especially not her.
Especially not someone like her.
She’s not my problem.
And I’ll make damn sure she never becomes one.
But when my eyes fell on her lips, I wanted her to be mine.
The War God Alpha's Arranged Bride
Yet Alexander made his decision clear to the world: “Evelyn is the only woman I will ever marry.”
Accidentally Yours
Lola Marlowe’s morning-after is a disaster. She’s got a killer hangover, zero memory of Burning Man, and a half-naked, sculpted stranger tied to her bed with her own lavender silk ropes. To make matters infinitely worse, the furious (and frustratingly handsome) “accidental hostage” is Enzo Marchesi, Vegas’s most notorious mafia Don.
For Enzo, this is the ultimate security breach. But the fiery, unpredictable tattoo artist is the most intriguing thing to happen to him in years. To stop his crew from “neutralizing” the threat, he makes an impulsive claim: she’s his fiancée.
Thrust into a world of high-stakes lies and feral attraction, they must navigate rival families and their own explosive chemistry.
One wrong move sparked it. Now neither of them wants out.
The Prison Project
Can love tame the untouchable? Or will it only fuel the fire and cause chaos amongst the inmates?
Fresh out of high school and suffocating in her dead-end hometown, Margot longs for her escape. Her reckless best friend, Cara, thinks she's found the perfect way out for them both - The Prisoner Project - a controversial program offering a life-changing sum of money in exchange for time spent with maximum-security inmates.
Without hesitation, Cara rushes to sign them up.
Their reward? A one-way ticket into the depths of a prison ruled by gang leaders, mob bosses, and men the guards wouldn't even dare to cross...
At the centre of it all, meets Coban Santorelli - a man colder than ice, darker than midnight, and as deadly as the fire that fuels his inner rage. He knows that the project may very well be his only ticket to freedom - his only ticket to revenge on the one who managed to lock him up and so he must prove that he can learn to love…
Will Margot be the lucky one chosen to help reform him?
Will Coban be capable of bringing something to the table other than just sex?
What starts off as denial may very well grow in to obsession which could then fester in to becoming true love…
A temperamental romance novel.
Invisible To Her Bully
Crossing Lines
Noah
I was here to prove myself—
One last shot at football, at freedom, at a future no one ever thought I’d deserve.
And then I met him.
Coach Aiden Mercer.
Cold. Demanding. Built like a legend and twice as ruthless.
From the first command, I wanted to fight him.
From the first Sir, I wanted to kneel.
But this wasn’t just about the game anymore.
He looked at me like he saw through every mask I wore…
And spoke to me in a voice I knew far too well.
The same one that called me baby boy in the darkest corners of the internet.
Now I didn’t know if I wanted to win…
Or just be his.
Aiden
Noah Blake was supposed to be a challenge.
A cocky, reckless quarterback with raw talent and no discipline.
But one message had changed everything.
One night on ObeyNet, a stranger with attitude and submission tangled in his words.
And when I saw Noah in person—his fire, his fear, that ache to be seen—
I knew it was him.
He didn’t know who I was. Not yet.
But I was already testing him. Pushing him.
Breaking him down until he begged for what he swore he didn’t need.
This was not supposed to get personal, but every second he disobeyed made me want to claim him harder.
And if he crossed the line…
I’d make damn sure he never forgot who he belonged to.
The Delta's Daughter
Born on the same night as the Kings son, Prince Kellen; Lamia Langley, daughter to the Royal Delta of The New Moon pack (royal pack) bares the mark of a royal and is a seemingly ordinary wolf, until she shifts at the age of 14 and by 15 becomes one of the strongest wolfs in the kingdom.
All Lamia ever wanted was to serve her prince, become a warrior, find her mate at 18 and live happily ever after.
Growing up together and sharing a rare and special goddess given bond, everyone is sure Lamia and Prince Kellen will be fated mates. Being given the opportunity to go to the Alpha academy, Kellen and Lamia fall in love and they hope they are fated like everyone thinks.
But the fates have already mapped out her future.
What happens when a wolf from the Kings past has his eye on Lamia?
Follow this epic tale of Love, tragedy and betrayal as Lamia starts to discover her family heritage. Will her family’s forgotten heritage and secrets become more than she can handle?
Will her Prince become her mate or will she be fated to another?
Will Lamia rise to become the wolf the goddess’ fated her to be?
For a mature audience
After the Affair: Falling into a Billionaire's Arms
On my birthday, he took her on vacation. On our anniversary, he brought her to our home and made love to her in our bed...
Heartbroken, I tricked him into signing divorce papers.
George remained unconcerned, convinced I would never leave him.
His deceptions continued until the day the divorce was finalized. I threw the papers in his face: "George Capulet, from this moment on, get out of my life!"
Only then did panic flood his eyes as he begged me to stay.
When his calls bombarded my phone later that night, it wasn't me who answered, but my new boyfriend Julian.
"Don't you know," Julian chuckled into the receiver, "that a proper ex-boyfriend should be as quiet as the dead?"
George seethed through gritted teeth: "Put her on the phone!"
"I'm afraid that's impossible."
Julian dropped a gentle kiss on my sleeping form nestled against him. "She's exhausted. She just fell asleep."
Alpha Nicholas's Little Mate
What? No—wait… oh Moon Goddess, no.
Please tell me you're joking, Lex.
But she's not. I can feel her excitement bubbling under my skin, while all I feel is dread.
We turn the corner, and the scent hits me like a punch to the chest—cinnamon and something impossibly warm. My eyes scan the room until they land on him. Tall. Commanding. Beautiful.
And then, just as quickly… he sees me.
His expression twists.
"Fuck no."
He turns—and runs.
My mate sees me and runs.
Bonnie has spent her entire life being broken down and abused by the people closest to her including her very own twin sister. Alongside her best friend Lilly who also lives a life of hell, they plan to run away while attending the biggest ball of the year while it's being hosted by another pack, only things don't quite go to plan leaving both girls feeling lost and unsure about their futures.
Alpha Nicholas is 28, mateless, and has no plans to change that. It's his turn to host the annual Blue Moon Ball this year and the last thing he expects is to find his mate. What he expects even less is for his mate to be 10 years younger than him and how his body reacts to her. While he tries to refuse to acknowledge that he has met his mate his world is turned upside down after guards catch two she-wolves running through his lands.
Once they are brought to him he finds himself once again facing his mate and discovers that she's hiding secrets that will make him want to kill more than one person.
Can he overcome his feelings towards having a mate and one that is so much younger than him? Will his mate want him after already feeling the sting of his unofficial rejection? Can they both work on letting go of the past and moving forward together or will fate have different plans and keep them apart?
Crowned by Fate
“She’d just be a Breeder, you would be the Luna. Once she’s pregnant, I wouldn’t touch her again.” my mate Leon’s jaw tightened.
I laughed, a bitter, broken sound.
“You’re unbelievable. I’d rather accept your rejection than live like that.”
As a girl without a wolf, I left my mate and my pack behind.
Among humans, I survived by becoming a master of the temporary: drifting job to job… until I became the best bartender in a dusty Texas town.
That’s where Alpha Adrian found me.
No one could resist the charming Adrian, and I joined his mysterious pack hidden deep in the desert.
The Alpha King Tournament, held once every four years, had begun. Over fifty packs from across North America were competing.
The werewolf world was on the verge of a revolution. That’s when I saw Leon again...
Torn between two Alphas, I had no idea that what awaited us wasn’t just a competition—but a series of brutal, unforgiving trials.
Author Note:New book out now! The River Knows Her Name
Mystery, secrets, suspense—your next page-turner is here.
The Biker Alpha Who Became My Second Chance Mate
"You're like a sister to me."
Those were the actual words that broke the camel's back.
Not after what just happened. Not after the hot, breathless, soul-shaking night we spent tangled in each other's arms.
I knew from the beginning that Tristan Hayes was a line I shouldn't cross.
He wasn't just anyone, he was my brother's best friend. The man I spent years secretly wanting.
But that night... we were broken. We had just buried our parents. And the grief was too heavy, too real...so I begged him to touch me.
To make me forget. To fill the silence that death left behind.
And he did. He held me like I was something fragile.
Kissed me like I was the only thing he needed to breathe.
Then left me bleeding with six words that burned deeper than rejection ever could.
So, I ran. Away from everything that cost me pain.
Now, five years later, I'm back.
Fresh from rejecting the mate who abused me. Still carrying the scars of a pup I never got to hold.
And the man waiting for me at the airport isn't my brother.
It's Tristan.
And he's not the guy I left behind.
He's a biker.
An Alpha.
And when he looked at me, I knew there was no where else to run to.
Her CEO Stalker and Her Second Chance Mate
“Where is that slut of yours, Creedon? Must be a hell of a lay. The coffee is going to be cold,” Michael complained. “What's the point in keeping her around? She's not even your breed.”
Not his breed?
“You know me, I like nice accessories, Besides, she is smarter than she looks."
An Accessory?
“Stop toying with the girl. You're letting her get too close to us. Not to mention the scandal you’ll have with the press once they realize she's a poor country girl. America will fall in love with her, you will just crush them when you’re done with her. Poor Image...” The sound of fits hitting the table silenced the room.
“She’s mine! She is no concern of yours. I can fuck her, breed her, or cast her aside, remember who's in charge here. “If I want to use her as a cum bucket, I will." His anger explosive.
Breed me? Cast me aside? Cum bucket? I think not!*
“She is pretty, but she’s of no value to you, Creedon. A pebble in a sea of diamonds, darling. You can have any woman you desire. Fuck her out of your system, and sign off on her,” Latrisha spat. “That one is going to become a pain in your ass. You need a bitch that will submit.”
Someone, please, come mop up the word vomit this woman has just spewed.
“I have her under control, Trisha, back the fuck off.”
**Control? Oh, hell naw! ** He hadn't met the take no bullshit southern bitch I could be.
Rage brewed as I elbowed open door.
Well, here goes everything.
About Author

Thenightingale
Download AnyStories App to discover more Fantasy Stories.













