Królowa Lodu na sprzedaż

Download <Królowa Lodu na sprzedaż> for free!

DOWNLOAD

Rozdział 7 Czy nadmiernie się zastanawiam?

Alice

Siedziałam na skraju dużego basenu, ciesząc się ciepłą pogodą. Zamknęłam oczy i delektowałam się promieniami słońca na mojej skórze.

Nagle odwróciłam się na dźwięk znajomego głosu.

„Alice, oto jesteś! Szukałam cię,” powiedziała pani Sullivan, podchodząc bliżej. Szybko wstałam.

„Przepraszam, pani Sullivan.”

„Och, nie przepraszaj. Myślałam, że jesteś jeszcze w swoim pokoju. Mam dla ciebie świetne wieści. Spotkasz dziś rodzinę! Zaprosiłam wszystkich na kolację. Przygotuj się; będą tu za godzinę.”

„Tak, pani Sullivan,” skinęłam głową.

Czułam się znowu jak zwierzątko. Miała mnie teraz, zapraszając wszystkich, żeby na mnie patrzyli. Jakoś zaakceptowałam, że tak to będzie od teraz. Po spotkaniu z Lilly miałam tylko nadzieję, że to nie tylko moje nadmierne myślenie i że naprawdę chcieli, by ich syn ożenił się z kimś, kogo wybrali. Czułam, że będę szczęśliwa, będąc ich zwierzątkiem, jeśli to oznaczało, że mogę żyć długo i umrzeć naturalnie.

„Chodź, Alice; pomogę ci. Wybierzemy dla ciebie ładną sukienkę.”

Wzięła mnie za rękę, wyglądając na bardzo podekscytowaną. Dobrze, ja też czułam trochę ekscytacji na myśl o spotkaniu z Gideonem. Niestety, uznałam go za przystojnego po zobaczeniu jego zdjęcia.

Gdy dotarłyśmy do mojego pokoju, otworzyła ogromną wbudowaną szafę w garderobie. Przebierając palcami po sukienkach, było jasne, że lubiła dotyk ich tkanin. Uwielbiała zakupy; byłam pewna, że wybrała wszystkie ubrania tam.

„To jest ta,” powiedziała z posiadaczym tonem, chwytając sukienkę i wyciągając ją. Musiałam przyznać, że wyglądała ładnie, z krótką spódniczką, która pokazywała trochę mojego ciała, ale nie za dużo.

Potem poszła po buty i wybrała białe sandały. Były ładne, mimo że były płaskie. Spojrzała na mnie z uśmiechem.

„No dalej, Alice, na co czekasz? Szybko weź prysznic. Nie mamy dużo czasu.”

Moje oczy się rozszerzyły i pobiegłam do łazienki, robiąc, co kazała. Gdy miałam już wejść pod prysznic, usłyszałam jej głos ponownie.

„Nie zapomnij się ogolić, Alice. Żadnych włosów.”

Krzyknęła z garderoby obok.

Zaczęłam procedurę, starając się być jak najszybsza. Kiedy skończyłam, wyszłam w szlafroku.

Uśmiechnęła się do mnie i podała mi sukienkę oraz bieliznę.

„Załóż je.”

Wzięłam je i ruszyłam w stronę łazienki, ale zatrzymała mnie. Moje serce zaczęło szybciej bić.

„Ubierz się tutaj. Chcę cię zobaczyć.”

Na początku nie zrozumiałam i próbowałam przekonać siebie, że źle usłyszałam. Ale kiedy wyjaśniła, patrząc na mnie, skinęłam głową ze strachem. Chociaż jej polecenia przekraczały wszelkie granice, uznałam, że lepiej będzie się podporządkować.

Otworzyłam szlafrok i położyłam go na białej sofie obok mnie. Podniosłam sukienkę, kiedy ponownie usłyszałam jej głos.

„Stop.”

Moje serce prawie wyskoczyło z piersi.

„Połóż sukienkę na sofie i stań prosto.”

Postępowałam zgodnie z jej instrukcjami, stojąc tam całkowicie naga. Przesuwała wzrokiem po moim ciele, a ja czułam się okropnie, gdy mnie oglądała. Odgarnęła moje włosy za ramiona, delikatnie przesuwając palcami po mojej klatce piersiowej. Jej spojrzenie zatrzymało się na moich piersiach przez chwilę, zanim kontynuowało swoją drogę w dół.

Patrzyła na moją nagą skórę między nogami przez chwilę.

„Rozłóż nogi, Alice. Rozłóż je szeroko.”

Kucnęła, a ja zamknęłam oczy, gdy zbliżyła się.

Miałam tylko nadzieję, że nie jest lesbijką czy coś, bo nie wiedziałam, ile jeszcze mogę znieść. W końcu wstała z zadowolonym uśmiechem.

„Perfekcyjnie ogolona. Mężczyźni to lubią. Jestem pewna, że mój syn to doceni. Twoja skóra jest ładna i gładka, a masz muskularną budowę, ale nie za bardzo. Jesteś idealna dla mojego Gideona. Wybiorę idealny produkt, aby twoja skóra wyglądała ładnie i gładko. Teraz załóż najpierw bieliznę, potem sukienkę, Alice.”

Miałam wiele rzeczy do powiedzenia, ale połknęłam je z powrotem. Wszystko, czego chciałam, to uciec, i w tej chwili przysięgłam sobie, że pewnego dnia mi się to uda.

Po tym, jak skończyłam się ubierać, ona założyła suchy szlafrok i wskazała, żebym usiadła przy toaletce. Wyszczotkowała mi włosy i delikatnie wymasowała głowę. Mimo że powinnam była cieszyć się tym, nie mogłam się uspokoić w tej sytuacji.

„Wiem, że teraz się boisz, ale nie ma potrzeby. Będziesz należeć do tej rodziny, a my dbamy o naszych członków rodziny.”

Zmusiłam się do uśmiechu, życząc sobie, żebym mogła uwierzyć w jej słowa.

Po ułożeniu moich włosów, nałożyła lekki makijaż. W liście Gideon zabronił mi noszenia jakiegokolwiek makijażu, ale nie odważyłam się nic powiedzieć.

W końcu spojrzała na mnie, zadowolona z efektu.

„Wyglądasz pięknie, Alice. Teraz chcę, żebyś tu na mnie poczekała. Ja też się przebiorę, a potem wrócę, żeby cię zabrać na dół.”

„Tak, pani Sullivan.”

Potem wyszła. Westchnęłam i zamknęłam oczy. Trudno było nie płakać. Zastanawiałam się, czy Gideon będzie mnie traktował tak samo po ślubie. Co jeśli będzie taki sam? Co jeśli mnie źle potraktuje? Co jeśli mnie znienawidzi?

Minęło trochę czasu, a te myśli wypełniały mój umysł, kiedy usłyszałam pukanie do drzwi. Zamknęłam oczy i wzięłam głęboki oddech. Pani Sullivan weszła. Miała na sobie suknię podobną do mojej, ale jej była fioletowa, a ona miała na sobie wysokie obcasy.

„Jesteś gotowa, moja droga?” zapytała.

Kiwnęłam głową, a ona wzięła mnie za rękę. Wyszłyśmy do ogrodu, gdzie rozstawiono kilka ogromnych namiotów, wypełnionych wygodnymi i pięknymi meblami.

„Spójrzcie na te dwie olśniewające piękności!” Pan Sullivan uśmiechnął się do nas. Myślę, że jego wygląd był pierwszą miłą rzeczą, którą zobaczyłam w tym miejscu. Spojrzał na swoją żonę z podziwem, a ona uśmiechnęła się do niego jak zakochana kobieta. Puściła moją rękę i podeszła do męża, pocałowała go, zanim usiadła obok niego i oparła rękę na jego udzie.

„Usiądź, Alice,” powiedział. Usiadłam naprzeciwko nich. Podał mi szklankę wody z plasterkiem cytryny. Wtedy usłyszałam krzyki dziecka.

„Dziadku, dziadku!”

Odwróciłam się, żeby zobaczyć, kto to był. Pan Sullivan podszedł do nich, radośnie trzymając małą dziewczynkę w ramionach i całując ją. Stał tam, kiedy przybyła para. Rozpoznałam mężczyznę; był bratem Gideona. Pani Sullivan również podeszła, żeby ich przywitać. Przytulili się i pocałowali. Wstałam, zanim podeszli.

„Pozwólcie, że przedstawię naszego nowego członka rodziny. To jest Alice, narzeczona Gideona.”

Przystojny mężczyzna najpierw spojrzał na mnie z marsową miną, a potem przywitał się skinieniem głowy.

„To jest Seth, mój najstarszy syn, i jego żona, Leah.”

Leah podeszła do mnie i dała mi dwa pocałunki. Wyglądała pięknie z czarnymi włosami, niebieskimi oczami i szczupłą sylwetką.

„A ta zuchwała mała to nasza wnuczka, Ava,” powiedziała pani Sullivan.

„Miło was wszystkich poznać,” powiedziałam.

Wszyscy usiedli i zaczęli rozmawiać, podczas gdy pan Sullivan bawił się z Avą. Byłam ciekawa Leah. Zastanawiałam się, czy stała się Sullivanem jak ja. Wyglądała na szczęśliwą i pewnie rozmawiała ze starszą parą Sullivanów.

Wszyscy odwróciliśmy się, kiedy usłyszeliśmy kolejny głos. Podeszła dziewczyna, i ona też była piękna, z długimi czarnymi włosami i niebieskimi oczami. Rozpoznałam ją ze zdjęcia. Kiedy do nas dotarła, przytuliła pana i panią Sullivan, a potem pocałowała wszystkich innych.

„Sloane, pozwól, że przedstawię ci Alice. Alice, to jest moja córka, moje najmłodsze dziecko,” powiedziała pani Sullivan.

Sloane uśmiechnęła się i skinęła głową, zanim usiadła. Rozmawiali dalej, aż pani Sullivan spojrzała na swój złoty zegarek, a potem na Setha.

„Seth, rozmawiałeś z Gideonem?”

Miał przepraszający wyraz twarzy. „Tak, mamo, ale nie może dziś przyjść. Jest zbyt zajęty swoimi interesami.”

Oboje rodzice wyglądali na rozczarowanych, ale w końcu pan Sullivan przerwał ciszę.

„Nieważne, czas na kolację. Jeśli jest na tyle głupi, żeby przegapić dobry czas z rodziną, niech tak będzie. Porozmawiam z nim jutro.”

Wszyscy wstaliśmy i poszliśmy do kolejnego namiotu, w którym znajdował się ogromny stół jadalny. Usiadaliśmy, a służący zaczęli podawać jedzenie.

„Mamo, ostatnio wspominałaś, że masz coś do pokazania,” Seth powiedział do swojej matki.

Zastanowiła się przez chwilę, ale potem skinęła głową. „Seth, Sloane, proszę, chodźcie ze mną. Wkrótce wrócimy.”

Pan Sullivan wyglądał na zaciekawionego, ale skinął głową w zgodzie.

Previous Chapter
Next Chapter