Rozdział 2 Przybycie do piekła
Po skończeniu przemowy, puścił mnie. Wrócił do jadalni, jakby nic się nie stało, a ja miałam ochotę zabić go łyżką wody. Trzymałam się za szyję, wciąż czując jego mocny uchwyt, który przez chwilę mnie dusił. Jednak, czując, że nie będę w stanie powstrzymać łez, wybiegłam z jadalni i wbiegłam do swojego pokoju, upadając na łóżko i zakopując głowę w poduszkę, płacząc. Moi rodzice uwięzili mnie w sytuacji bez wyjścia.
Mówiłam wszystkim wokół, że mam idealną okazję do studiów za granicą i nie mogę jej przegapić. W ogóle tego nie rozumieli. Ciągle powtarzali, że jako utalentowana łyżwiarka figurowa nie powinnam martwić się o przyszłość. Mój trener przygotowywał mnie do następnych Igrzysk Olimpijskich i zapewniał, że zostanie trenerem po wygraniu ważnych zawodów sportowych zabezpieczy moją przyszłość finansową, kiedy nie będę już mogła rywalizować.
Powiedziałam mu, że mogłabym być trenerem, ale nie byłam pewna swoich uczuć wobec młodych łyżwiarzy, którzy ostatecznie zajmą moje miejsce. Oczywiście skłamałam. W rzeczywistości uwielbiałabym zachęcać i trenować nowe talenty, aby pomóc im osiągnąć marzenia. Jednak potrzebowałam dobrego powodu, aby moja decyzja była zrozumiana.
Wyjaśniłam, że chcę studiować na dobrej uczelni, aby sport nie był jedyną rzeczą, na którą mogę liczyć w przyszłości. W końcu wydawało się, że zrozumieli mój punkt widzenia.
Minęły godziny, zanim się uspokoiłam. Nagle podniosłam głowę, gdy usłyszałam, że ktoś puka do drzwi. Otworzyły się, a do pokoju weszła moja mama.
„Alice, skończyłaś się pakować?” zapytała, jej spojrzenie było niejasne.
Usiadłam i pokręciłam głową. Usiadła obok mnie na łóżku i mocno mnie przytuliła.
„Tak mi przykro, kochanie,” wyszeptała, a potem zaczęła płakać.
Nie mogłam się na nią złościć, nawet jeśli częściowo była winna. Popełniła dwa znaczące błędy w swoim życiu, które doprowadziły do wczesnego pogorszenia jej zdrowia psychicznego. Pierwszym było pozwolenie mojemu ojcu na uwiedzenie jej i zajście w ciążę, gdy miała tylko osiemnaście lat. Drugim błędem był Charles. Powinna była go natychmiast opuścić, gdy tylko podejrzewała jego wątpliwą przeszłość i zgłosić go na policję po tym, jak pierwszy raz ją uderzył.
Ale teraz było już za późno na to. Nie pozwoliłby jej odejść i znalazłby ją wszędzie na świecie.
Po długim czasie w końcu wypuściła mnie z objęć.
„Pomogę ci się spakować,” wyszeptała, a ja pokiwałam głową. Wiedziałam, że jej umysł nie był już jasny; jej błędy pozostawiły trwałe blizny na jej ciele i duszy.
Podeszłam do szafy, wyjęłam bagaż i położyłam go na łóżku, zanim go otworzyłam. Tylko kilka rzeczy było potrzebnych do mojego wyjazdu. Obiecali kupić wszystko, czego potrzebuję, i poprosili Charlesa, aby wręczył mi list napisany przez mojego przyszłego męża.
Nie wydawał się zbyt wymagający. Jego jedyną prośbą dotyczącą mojego stylu było, aby był skromny. Jednak było wiele oczekiwań.
W swoim liście stwierdził, że nie będzie dyktował, co powinnam nosić, ale wyraźnie zabronił mi noszenia odkrywających sukienek czy strojów. Bycie dziewicą było wymogiem. Planują zabrać mnie do lekarza, który zweryfikuje moją dziewiczość. To bardzo mnie martwiło, ponieważ, o ile wiem, nie da się tego zagwarantować. Jako sportowiec uczestniczący w dyscyplinach wymagających skomplikowanych, nagłych ruchów, mogłam już dawno stracić błonę dziewiczą, nie wiedząc o tym.
Ostrzegł mnie również, że jeśli kiedykolwiek go zdradzę, nałoży na mnie karę fizyczną.
Zakazał mi farbowania włosów i noszenia makijażu, ale nie przeszkadzało mi to. Lubiłam kolor swoich brązowych włosów i rzadko używałam mocnego makijażu, chyba że brałam udział w zawodach. Musiałam nauczyć się manier i etykiety, jednocześnie dbając o swoje ciało. To też nie stanowiło dla mnie problemu, ponieważ intensywnie trenowałam jako łyżwiarka figurowa.
Po oficjalnym zostaniu Sullivanem, musiałam zachowywać się odpowiednio. Jak mówili, reputacja rodziny nie mogła zostać zrujnowana. Oczekiwali ode mnie przestrzegania wielu innych zasad z ich listy, niektórych z nich nawet nie pamiętałam.
Jedno było pewne: musiałam przestrzegać tych zasad, jeśli chciałam żyć długo i zdrowo. Jedyną rzeczą, którą wiedziałam o przyszłym mężu, była jego wiek. Miał dwadzieścia osiem lat, co mnie rozśmieszało, ponieważ oznaczało to, że był dziesięć lat starszy ode mnie.
Pakowaliśmy moje rzeczy powoli. Wzięłam tylko swoje ulubione ubrania, zdjęcie mojego zespołu i kilka fotografii Lucasa, które włożyłam do walizki. Nie potrafię opisać, jak bardzo już za nim tęsknię. Spakowałam też naszyjnik; chociaż nie pozwolili mi go nosić, wiedząc, że jest ze mną, trochę mnie to uspokajało.
Wieczór nadszedł szybko. Mój samolot miał odlecieć wcześnie rano. Próbowałam zasnąć, ale nie mogłam.
Po długiej i bezsennej nocy mój alarm obudził mnie gwałtownie. Wzięłam prysznic, ubrałam się, zabrałam bagaż i pożegnałam się ze swoim pokojem. Moi rodzice obserwowali mnie, gdy schodziłam po schodach. Mama trzymała mnie za rękę i prowadziła do samochodu. Charles nie odezwał się ani słowem.
Dotarliśmy na lotnisko w pół godziny, a po krótkim pożegnaniu znalazłam się w terminalu. Zmęczenie i nerwy męczyły mnie, miałam nadzieję, że uda mi się zasnąć podczas lotu.
Otworzyli bramkę około godzinę później, i weszłam na pokład samolotu. Przynajmniej wybrali dla mnie wygodne miejsce. Patrząc przez okno na start, znów płakałam. Przyłożyłam czoło do grubej szyby, próbując się uspokoić. Załoga samolotu wydawała się zaniepokojona, ale po tym jak zapewniłam ją, że wszystko w porządku, przyniosła mi herbatę, która pomogła mi zasnąć.
Serce biło mi szybciej, gdy wylądowaliśmy. Dziwny strach sprawił, że całe moje ciało drżało. Od teraz mogli zrobić ze mną wszystko: wykorzystać mnie, sprzedać, a nawet skrzywdzić. Byli mi coś winni.
Zebrałam bagaż i, gdy wyszłam, zobaczyłam mężczyznę w garniturze trzymającego tabliczkę z napisem "Sullivan." Przez chwilę myślałam o ucieczce, ale wiedziałam, że podpisując wyrok śmierci, uciekając. Zamiast tego podeszłam do mężczyzny, który spojrzał na mnie i powiedział: „Alice Lessard?”
„Tak,” odpowiedziałam.
„Proszę za mną,” polecił. Wziął mój bagaż i poszliśmy do samochodu. Samochód miał czarne szyby, więc nikt nie mógł zajrzeć do środka. Otworzył tylne drzwi dla mnie. Po tym jak usiadłam, umieścił mój bagaż w bagażniku, a następnie sam wsiadł do samochodu i uruchomił silnik.
Podróż nie była zbyt długa, i obserwowałam krajobraz, gdy wjeżdżaliśmy na teren. Wkrótce dotarliśmy do dużego budynku w stylu śródziemnomorskim. Wyglądał pięknie.
Mężczyzna otworzył drzwi samochodu i poprowadził mnie do głównego wejścia, gdzie przywitała nas starsza kobieta w mundurze. Następnie powitała mnie kobieta w wieku około pięćdziesięciu lat. Miała długie blond włosy i nienaturalnie niebieskie oczy - prawdopodobnie nosiła soczewki kontaktowe. Była ubrana w piękną, lekką sukienkę, która podkreślała jej elegancję. Było oczywiste, że przeszła operację plastyczną; jej piersi wydawały się dziwnie duże w porównaniu do jej szczupłej sylwetki, a jej usta były nieproporcjonalnie pełne. Wyglądała niemal jak plastikowa lalka, ale gdy uśmiechnęła się do mnie, poczułam się trochę lepiej.
„Witaj, Alice. Mam nadzieję, że podróż była przyjemna i nie jesteś zbyt zmęczona. Nazywam się Elaine Sullivan, i jestem twoją przyszłą teściową.”
