Introduction
Zaczęłam czuć ból w piersi, ale nie pozwolę mu zobaczyć, że cierpię. Myśli, że odrzucając mnie jako swoją partnerkę i przyszłą Lunę, sprawi, że się załamię i zacznę płakać. Co za żart!
Czeka go niespodzianka, a z własnym uśmiechem przyjęłam jego odrzucenie. Więdnięcie z bólu i poddanie się ciemności, którą nazywam depresją, nie wchodzi w grę.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Odrzucenie jest powszechne w społeczności wilkołaków, ale rzadko się o tym słyszy. Jednakże, bycie obdarzonym drugą szansą na partnera to coś, o czym nie słyszy się codziennie - w rzeczywistości, to dość rzadkie.
Dla siedemnastoletniej Alexiany Marie Cortez, zostaje odrzucona w swoje osiemnaste urodziny przez przyszłego Alfę, Kyle'a Greysona.
Przechodzi przez życie pełne bólu zdrady ze strony swojego partnera, odczuwając stratę członka rodziny i wszystko, co życie jej rzuca.
Kilka lat później, Alexiana natrafia na Jaxona Alexandra Diaza - dwudziestotrzyletniego Alfę ze Stada Krwawego Księżyca; zdając sobie sprawę, że jest jej drugą szansą na partnera.
Wątpliwości, szczęście i strach mieszają się w jej umyśle, chroniąc jej serce - przygotowując się na najgorsze, aż wkrótce odkrywa, że jej osiemnaście lat życia było wielkim kłamstwem i nie jest tym, kim myślała, że jest.
Czy Alexiana odrzuci Jaxona?
Czy da Jaxonowi szansę, by był partnerem, którego zawsze pragnęła?
Jak Alexiana zareaguje na odkrycie swojej prawdziwej tożsamości?
Share the book to
About Author

RiaB89
Chapter 1
"ALEXIANA MARIE CORTEZ! WSTAŃ Z TEGO ŁÓŻKA NATYCHMIAST, BO SPÓŹNISZ SIĘ DO SZKOŁY!" krzyknęła moja mama zza drzwi sypialni, głośno stukając. Zacisnęłam powieki, schowałam się pod kołdrą i nie odezwałam się ani słowem; jednak to nie zadziałało, bo to, co mama powiedziała potem, sprawiło, że wyskoczyłam z łóżka szybciej niż nastolatka z gorącą plotką. "Alexiana, nie próbuj mojej cierpliwości, masz 25 minut do rozpoczęcia szkoły."
"CO! 25 MINUT? CHOLERA, CHOLERA, CHOLERA!" krzyknęłam, pędząc do łazienki.
"ALEXIANA, UWAŻAJ NA SŁOWA!" upomniała mnie mama, wracając do kuchni.
"Przepraszam, mamo!" odpowiedziałam szybko, zrzucając piżamę i wskakując pod gorący prysznic.
Pozwólcie, że się przedstawię:
Mam na imię Alexiana Marie Cortez. Mam siedemnaście lat – za około półtora tygodnia skończę osiemnaście. Mam czarne włosy do pasa, średniobrązowe oczy i mierzę około metr siedemdziesiąt. Mam drobną, ale krągłą sylwetkę z odrobiną mięśni; lubię ćwiczyć – kiedy tylko mam okazję.
Poznajcie moją rodzinę: mój ojciec, Daniel Cortez, jest obecnym Betą Srebrnego Księżyca. Moja mama, Darlene Cortez, to jego partnerka i żona, a mój brat, Carson Cortez, wkrótce zostanie Betą. Moi rodzice są Latynosami, a ja i Carson mamy latynoskie korzenie; mój tata urodził się w La Sangre Negra (Czarnej Krwi) w Jalisco, Meksyk. Miał osiem miesięcy, gdy jego rodzina przeniosła się do Srebrnego Księżyca w Visalia, Kalifornia. Moja mama urodziła się w El Sabueso de la Muerte (Śmiercionośnym Piesie) w Tijuanie, Meksyk. Miała siedem miesięcy, gdy jej rodzina przeprowadziła się do Mrocznej Nocy w Tulare, Kalifornia.
Co do moich najlepszych przyjaciół, poznacie ich trochę później.
Dziś jest piątek i pierwszy dzień powrotu do szkoły (dzięki, Bogini Księżyca!); w końcu jestem seniorką.
Kiedy skończyłam, zakręciłam wodę pod prysznicem, wyszłam, chwytając niebieski puszysty ręcznik, by się wytrzeć i osuszyć włosy. Założyłam bieliznę, wyszłam z łazienki i poszłam do garderoby. Wybrałam czarne obcisłe dżinsy, biały top i czarne conversy, i szybko się ubrałam. Zabrałam plecak, telefon z szafki nocnej i klucze do samochodu z komody, wychodząc z sypialni.
Zbiegłam na dół do kuchni, gdzie byli moi rodzice, wzięłam batonik z szafki, butelkę wody z lodówki i wsadziłam je do plecaka. Pożegnałam się z rodzicami, wybiegając z domu do mojego pięknego potwora, całkowicie czarnego Bugatti La Voiture Noire z przyciemnianymi szybami. Wyjechałam z podjazdu i pojechałam do budynku edukacyjnego – który nazywam piekłem.
Dotarłam na parking szkolny i już byłam 20 minut spóźniona. "No cóż! Zobaczmy, jak szybko minie ten dzień." powiedziałam do siebie, wysiadając z mojego pięknego potwora. Gdy tylko weszłam do budynku szkoły, poszłam prosto do szafki, żeby wziąć zeszyty i książki potrzebne na trzy kolejne lekcje przed lunchem.
Podczas gdy sięgałam po książki, ktoś mocno popchnął mnie w prawe ramię, co spowodowało, że uderzyłam czołem o drzwi szafki.
"UGH! CO DO CHOLERY!" zaklęłam głośno, pocierając czoło z bólu. Odwróciłam głowę w lewo i oczywiście, to nikt inny jak szkolna lafirynda, Jessica Whitman.
"Ups, moja wina, nie zauważyłam cię." powiedziała Jessica, fałszywie przepraszając z uśmieszkiem na twarzy. Przyjrzałam się Jessice, a jej twarz była cała pokryta makijażem, przez co wyglądała jak klaun. Szczerze mówiąc, pewnie wyglądałaby ładniej z mniejszą ilością makijażu.
"Założę się, że nie zauważyłaś, może potrzebujesz okularów, żeby widzieć, albo mogę wcisnąć pięść w twoje gardło, żeby twoje oczy wyskoczyły i poprawiły ci wzrok!" odparłam sarkastycznie, zatrzaskując drzwi szafki.
Nie pozwoliłam Jessice odpowiedzieć, bo pierwszy dzwonek rozległ się po całej szkole, co oznaczało, że pierwsza lekcja się skończyła.
Ostatnie słowa, jakie Jessica mi powiedziała, zanim odeszłam, brzmiały: "To jeszcze nie koniec, suko!" Po prostu ją zignorowałam.
Gdy wszyscy uczniowie tłoczyli się w korytarzach, szybko ruszyłam do klasy na drugą lekcję, bo nie chciałam dłużej kłócić się z tą suką, ani spóźnić się na zajęcia.
Idąc korytarzem, wpadłam na twardą klatkę piersiową i upadłam na tyłek. Wstałam z podłogi, otrzepałam dżinsy i spojrzałam na osobę przede mną.
Oczywiście, osoba przede mną to przyszły Alfa i szkolny playboy, Kyle Greyson.
Nie zrozumcie mnie źle, to przystojny facet; jego czarne włosy są niechlujnie zaczesane do tyłu, jakby wielokrotnie przeczesywał je palcami. Jego oceanicznie niebieskie, migdałowe oczy, mogłabym się w nich zgubić. Jego ostro zarysowana szczęka wygląda tak, że aż chciałoby się ją polizać, a jego pełne, sercowate usta, obstawiam, że są miękkie i gotowe do pocałunku.
'CHWILA! DLACZEGO DO CHOLERY MYŚLĘ O NIM W TEN SPOSÓB? TO SZKOLNY PLAYBOY; CO JEST ZE MNĄ NIE TAK?' pomyślałam.
"Skończyłaś już mnie obczajać, skarbie?" zapytał Kyle, wyrywając mnie z myśli z uśmiechem na swojej pięknej twarzy. O MÓJ BOŻE! CO JEST ZE MNĄ NIE TAK?'
"Nie obczajałam cię, dupku. Zastanawiałam się, czy powinnam cię kopnąć za to, że stoisz mi na drodze do klasy!" powiedziałam, zaczynając się irytować. Przysięgam, nie obchodzi mnie, czy jest synem Alfy, czy nie, skopię mu tyłek, jeśli sprawi, że spóźnię się na zajęcia i wpadnę w kłopoty.
Sądząc po wściekłym spojrzeniu, które mi rzucił, Kyle nie bardzo spodobała się moja odpowiedź. "NIE LEKCEWAŻ MNIE ALEXIANA. JESTEM TWOIM ALFĄ!" krzyknął swoim tonem Alfy, zaciskając i rozluźniając pięści. Jego oczy powoli zmieniały kolor na czarny, by znów wrócić do oceanicznie niebieskiego. Chyba próbował uspokoić swojego wilka po mojej zniewadze.
Wtedy zadzwonił drugi dzwonek, co oznaczało, że jeśli nie jesteś w wyznaczonej klasie i na swoim miejscu, to jesteś uznawany za spóźnionego.
"Świetnie, teraz spóźniłam się na zajęcia przez ciebie, ty skondensowany, ohydny gnój! Poza tym, jeszcze nie jesteś Alfą!" powiedziałam, biegnąc wokół niego, próbując dotrzeć do klasy. Z daleka usłyszałam głośne warknięcie, ale nie obchodzi mnie to. Mam ważniejsze sprawy niż zajmowanie się wielkim, złym playboyem wilkiem.
Po tej małej scenie z Kyle'em, faktycznie spóźniłam się pięć minut na drugą lekcję historii, a historia i moje ostatnie zajęcia ciągnęły się w nieskończoność.
Następne dwie lekcje były w porządku, aż zadzwonił dzwonek, oznajmiając koniec czwartej godziny. Szybko spakowałam swoje rzeczy i jak Speedy Gonzales wybiegłam z klasy matematyki; nienawidzę matematyki z pasją.
W końcu nadeszła pora na lunch, a w drodze do stołówki zobaczyłam moich najlepszych przyjaciół, Briannę i Brandona; oboje są parą. Znam ich od piątego roku życia, a oni mieli wtedy sześć lat; mój brat, Carson, też miał wtedy sześć lat. Carson jest o rok starszy ode mnie, a jego urodziny są jutro.
Wszyscy czworo jesteśmy w ostatniej klasie.
Brianna i Brandon dowiedzieli się, że są parą po swoich osiemnastych urodzinach i od tamtej pory są nierozłączni; naprawdę są uroczą parą. Czasami mogą być trochę irytujący, ale nie mówcie im, że to powiedziałam.
Z moich myśli wyrwało mnie machanie ręką Brianny przed moją twarzą. "HALO! Ziemia do Alex!"
"Hę, co?" zapytałam nieco zdezorientowana.
"Nie słuchałaś, co mówiłam, prawda?" zapytała Brianna, wypinając lewy biodro, kładąc ręce na biodrach i unosząc prawą brew.
"Przepraszam Bri, po prostu niektórzy ludzie postanowili mnie wkurzyć." powiedziałam przepraszająco, ściskając nasadę nosa.
"Zgaduję, że to Jessica, prawda?" Skinęłam głową. "Co ta obrzydliwa suka znowu zrobiła?" zapytała Bri.
"Suka popchnęła moje ramię, co spowodowało, że uderzyłam czołem o drzwi szafki." powiedziałam, czując, jak zaczynam się irytować.
Bri, Brandon i ja weszliśmy do stołówki i ustawiliśmy się w kolejce po jedzenie; kontynuowaliśmy rozmowę o Jessice. Wspomniałem wtedy, jak wpadłem na Kyle'a, pokłóciłem się z nim i jak spóźniłem się pięć minut na drugą lekcję.
Brianna zaczęła się śmiać, trzymając się za brzuch, ponieważ opowiedziałem jej, co Jessica powiedziała o niej jako przyszłej Lunie stada. Brianna śmiała się jeszcze głośniej, gdy wyjaśniłem, jak Jessica wyglądała, jakby była zatwardziała; nawet ja śmiałem się razem z Brianną.
Po tym jak się uspokoiliśmy, zapłaciliśmy za jedzenie i usiedliśmy przy naszym zwykłym stole. Zauważyłem, że Carsona nie ma w szkole.
Pewnie tata go potrzebował.
Widzicie, Carson jest następcą na stanowisko Bety, a nasz ojciec zamierza przekazać mu tę pozycję po tym, jak Alfa Greyson przejdzie na emeryturę, a Kyle obejmie stanowisko Alfy. To właściwie stanie się w przyszłym miesiącu po naszej maturze.
Z rozmyślań wyrwało mnie, gdy ktoś wylał mi wodę na głowę i zmoczył część koszuli.
Wstałem z miejsca i odwróciłem się, żeby spojrzeć na Jessicę. "CZY MASZ CHOLERNE ŻYCZENIE ŚMIERCI, SUKO?" krzyknąłem, czując, jak powoli narasta we mnie gniew.
Jessica spojrzała na mnie z wrogością i powiedziała, "Nie boję się ciebie ani twoich pustych gróźb, ty głupia dziwko!"
Głupia dziwka? Zacząłem się śmiać. Śmiałem się tak mocno, że trzymałem się za brzuch, a po policzkach spływały mi łzy. Cała stołówka zamilkła, poza moim śmiechem, wszyscy patrzyli na rozwijającą się przed nimi scenę.
"Ja dziwka?" Przerwałem na chwilę, żeby znów się zaśmiać i już wiedziałem, że wszyscy uważnie obserwują, chcąc wiedzieć, co się stanie dalej.
"To zabawne, powinnaś zostać komikiem."
"Tak czy inaczej, patrzyłaś ostatnio na siebie? Właściwie, nie odpowiadaj, już znam odpowiedź. Nie, nie patrzysz na siebie, bo jesteś zbyt zajęta pieprzeniem każdego faceta, który wydaje ci się choć trochę atrakcyjny. Ponadto, moje groźby nigdy nie są puste, bo wiem, jak ich dotrzymać i zawsze wygrywam." Powiedziałem, stwierdzając fakty. Chyba dziwce nie spodobała się moja odpowiedź, bo zaczęła patrzeć na mnie jeszcze bardziej wrogo (jeśli to w ogóle możliwe).
Po moim małym komentarzu usłyszałem, jak wszyscy w stołówce śmieją się do rozpuku, w tym moi najlepsi przyjaciele.
"Jak –" Jessica zaczęła mówić, ale przerwała jej Brianna, "SŁUCHAJ TY OBRZYDLIWA, ZARAŻONA CHOROBAMI DZIWKO! DLACZEGO NIE ZNIKNIESZ I NIE ZOSTAWISZ NAS W SPOKOJU! WŁAŚCIWIE, DLACZEGO NIE ZROBISZ TEGO, CO POTRAFISZ NAJLEPIEJ I NIE ZNAJDZIESZ KOGOŚ, KOMU MOŻESZ ROZŁOŻYĆ NOGI? I UŻYJ PREZERWATYWY, JAK JUŻ TO ROBISZ!" Lewy kącik ust Bri powoli unosił się, aż stał się pełnym uśmiechem.
Wszyscy śmiali się jeszcze głośniej, w tym ja.
Słyszałem, jak ktoś mówił, "Oooh, Jessica właśnie została spalona!" albo "Oooo, ale przypał." Słyszałem nawet, jak ktoś inny mówił, "ewww, Jessica jest taka obrzydliwa. Nie powinna być nawet w tym stadzie."
Jessica była naprawdę wściekła, a jej twarz była czerwona jak pomidor. Ostatnie, co powiedziała, zanim wybiegła ze stołówki, to "to jeszcze nie koniec. Pożałujesz tego."
Po wybuchu Jessiki wszyscy zaczęli się uspokajać, a atmosfera znów była spokojna.
W końcu szkoła się skończyła i można powiedzieć, że mój dzień był trochę pełen wrażeń. Po zamieszaniu w stołówce, Brianna, Brandon i ja opuściliśmy stołówkę, żeby pójść na lekcje. Oczywiście, jak zwykle, reszta mojego dnia w szkole była powolna i nudna. Spotkałem się z przyjaciółmi przed szkołą i powiedziałem im, że napiszę do nich później, jak wrócę do domu.
Przeszedłem przez parking szkolny w kierunku mojego pięknego samochodu, wsiadłem do niego i wyjechałem z parkingu, kierując się do domu.
Po powrocie do domu, wjechałem na podjazd, zaparkowałem i wysiadłem z samochodu.
Podszedłem do drzwi wejściowych, otworzyłem je i wszedłem do domu.
Gdy tylko weszłam do domu, już czułam zapach pysznego jedzenia, które mama gotuje na obiad. Zamknęłam drzwi i poszłam do kuchni, gdzie zobaczyłam mamę przy kuchence, mieszając to, co gotuje w garnku.
„Cześć kochanie, jak minął dzień?” zapytała mama, odwracając głowę w moją stronę z uśmiechem.
„Cześć mamo, było okej, jak zwykle.” odpowiedziałam, odwzajemniając uśmiech.
„To dobrze, skarbie. Obiad będzie gotowy za pół godziny, a tata zaraz wróci z Carsonem.” powiedziała mama, wracając do gotowania. Powiedziałam tylko „okej” i poszłam na górę do swojego pokoju.
Gdy byłam już w swoim pokoju, usiadłam na łóżku, odkładając plecak.
Po około trzydziestu minutach skończyłam pracę domową i w tym samym momencie usłyszałam, jak mama woła z jadalni, że obiad jest gotowy.
Zeszłam na dół do jadalni, zobaczyłam tatę i Carsona już przy stole i przywitałam się z nimi.
Po obiedzie pomogłam mamie posprzątać stół i umyć naczynia, podczas gdy Carson schował jedzenie do lodówki.
Kiedy skończyłam, poczułam, że moja wilczyca, Midnight, robi się niespokojna i wiedziałam dokładnie, czego chce.
„Hej Midnight, chcesz pobiegać?”
„O TAK, TAK, TAK! Dziękuję!” powiedziała Midnight, merdając ogonem z ekscytacją.
„Proszę bardzo, kochanie.” zaśmiałam się z jej małej radości.
Wróciłam na górę do swojego pokoju, weszłam do garderoby i przebrałam się w czarne szorty, sportowy stanik i moje buty do biegania Nike.
Potem zeszłam na dół i powiedziałam rodzicom, że idę pobiegać i niedługo wrócę. Powiedzieli mi, żebym była ostrożna i bezpieczna, a ja obiecałam, że będę.
Przechodząc przez kuchnię, zobaczyłam brata, który wyciera blaty, i zapytałam, czy chce iść ze mną pobiegać. Odpowiedział, że tak.
Wyszliśmy z bratem tylnymi drzwiami i pobiegliśmy w stronę pierwszej linii drzew.
Mój brat poszedł za jedno drzewo, rozebrał się i przemienił w wilka, a ja zrobiłam to samo za innym drzewem.
Moja wilczyca, Midnight, i wilk Carsona, Tyson, są oba czarne, ale różnica między naszymi wilkami polega na tym, że oczy Midnight są niebieskie, podczas gdy oczy Tysona są srebrne. Oba nasze wilki są piękne i ponieważ oboje mamy krew Beta, nasze wilki (oprócz Alfy) są większe niż przeciętny wilk, co wynika z naszej mocy.
Jednak moja wilczyca jest o kilka cali większa od wilka Carsona i około półtora cala większa od wilka Alfy.
Szczerze mówiąc, nie wiem, jak to lepiej wytłumaczyć.
Cóż, odłożę tę myśl na bok i wrócę do niej, gdy nadejdzie odpowiedni moment.
~Narracja trzecioosobowa~
Gdy Tyson i Midnight wyszli zza drzew, zaczęli biec.
Wiatr był cudowny, wiejąc przez ich futra. Biegli jeszcze chwilę, aż Tyson postanowił zaatakować Midnight żartobliwie i delikatnie ugryzł ją w ucho. Ścigali się przez chwilę i znaleźli mały staw, o którego istnieniu nie wiedzieli.
Byli zachwyceni, jak piękny jest staw i otaczający go teren.
Zarówno Tyson, jak i Midnight zatrzymali się przed stawem i napili się wody, aby ugasić pragnienie. Potem położyli się na ziemi obok stawu, położyli głowy na łapach i zrelaksowali się na chwilę.
Gdy oboje byli zadowoleni i usatysfakcjonowani, pobiegli z powrotem w stronę drzew, gdzie zostawili swoje ubrania, przemienili się z powrotem w ludzką formę, ubrali się i wrócili do domu.
~Perspektywa Alexianny~
Po tym, jak Carson i ja wróciliśmy do domu i weszliśmy na górę, powiedziałam mu dobranoc i że zobaczymy się jutro.
Gdy weszłam do swojego pokoju, wzięłam piżamę i poszłam do łazienki na gorący, parujący prysznic.
Po prysznicu osuszyłam ciało i włosy ręcznikiem, ubrałam się i poszłam prosto do łóżka.
Położyłam głowę na poduszce, pozwalając, by ciemność mnie pochłonęła i zaniosła w krainę snów.
Latest Chapters
#26 Specjalna walentynkowa Alexiana i Jaxon ❤️
Last Updated: 04/18/2025 12:23#25 Epilog
Last Updated: 04/18/2025 12:23#24 prawdziwe błogosławieństwa!
Last Updated: 04/18/2025 12:23#23 Ustalona data przeprowadzki!
Last Updated: 04/18/2025 11:54#22 Zakończenie Mate Bond!
Last Updated: 04/18/2025 12:22#21 Ostateczne pożegnania
Last Updated: 04/18/2025 11:55#20 Ostateczna wojna
Last Updated: 04/18/2025 11:55#19 Ujawnienie drugiego zdrajcy!
Last Updated: 04/18/2025 11:54#18 Nie mogę się zdecydować!
Last Updated: 04/18/2025 12:23#17 Ona odeszła!
Last Updated: 04/18/2025 12:23
Comments
You Might Like 😍
Sold! To the Grizzly Don
Selling her virginity online is a surefire way to make sure The Grizzly cancels the agreement and when she lets her father know she's sold it to the highest bidder and never got his real name, the contract is ended but so is her association with her own family.
Six years later she is no longer the treasured principessa of the Mariani family, but the single-mother to a five-year old boy who bears an uncanny resemblance to the man to whom she sold her innocence.
Torquato Lozano has searched for the woman who left him high and dry after an incredible night of passion nearly six years ago. When he stumbles across her in a newly purchased company working as an IT tech, he's stunned to find out she's the woman his family arranged him to marry so many years before. A perusal of her file tells him she didn't leave their rendezvous all those nights ago empty handed. Her little boy is the spitting image of him, right down to his massive size.
When Alcee's family realize they are losing out on a lucrative financial alliance they should have been part of, it starts a war. With enemies appearing at every corner, Alcee and Torquato will need to let the past go and work together to keep their son alive. Their passion will reignite as they strive to keep their family safe and forge a new power to take over the New York criminal underworld.
Fake Dating My Ex's Favourite Hockey Player
Zane and I were together for ten years. When he had no one, I stayed by his side, supporting his hockey career while believing at the end of all our struggles, I'll be his wife and the only one at his side.But after six years of dating, and four years of being his fiancée, not only did he leave me, but seven months later I receive an invitation... to his wedding!If that isn't bad enough, the month long wedding cruise is for couples only and requires a plus one. If Zane thinks breaking my heart left me too miserable to move on, he thought wrong!Not only did it make me stronger.. it made me strong enough to move on with his favourite bad boy hockey player, Liam Calloway.
The Prison Project
Can love tame the untouchable? Or will it only fuel the fire and cause chaos amongst the inmates?
Fresh out of high school and suffocating in her dead-end hometown, Margot longs for her escape. Her reckless best friend, Cara, thinks she's found the perfect way out for them both - The Prisoner Project - a controversial program offering a life-changing sum of money in exchange for time spent with maximum-security inmates.
Without hesitation, Cara rushes to sign them up.
Their reward? A one-way ticket into the depths of a prison ruled by gang leaders, mob bosses, and men the guards wouldn't even dare to cross...
At the centre of it all, meets Coban Santorelli - a man colder than ice, darker than midnight, and as deadly as the fire that fuels his inner rage. He knows that the project may very well be his only ticket to freedom - his only ticket to revenge on the one who managed to lock him up and so he must prove that he can learn to love…
Will Margot be the lucky one chosen to help reform him?
Will Coban be capable of bringing something to the table other than just sex?
What starts off as denial may very well grow in to obsession which could then fester in to becoming true love…
A temperamental romance novel.
Surrendering to Destiny
Graham MacTavish wasn't prepared to find his mate in the small town of Sterling that borders the Blackmoore Packlands. He certainly didn't expect her to be a rogue, half-breed who smelled of Alpha blood. With her multi-colored eyes, there was no stopping him from falling hard the moment their mate bond snapped into place. He would do anything to claim her, protect her and cherish her no matter the cost.
From vengeful ex-lovers, pack politics, species prejudice, hidden plots, magic, kidnapping, poisoning, rogue attacks, and a mountain of secrets including Catherine's true parentage there is no shortage of things trying to tear the two apart.
Despite the hardships, a burning desire and willingness to trust will help forge a strong bond between the two... but no bond is unbreakable. When the secrets kept close to heart are slowly revealed, will the two be able to weather the storm? Or will the gift bestowed upon Catherine by the moon goddess be too insurmountable to overcome?
Crowned by Fate
“She’d just be a Breeder, you would be the Luna. Once she’s pregnant, I wouldn’t touch her again.” my mate Leon’s jaw tightened.
I laughed, a bitter, broken sound.
“You’re unbelievable. I’d rather accept your rejection than live like that.”
As a girl without a wolf, I left my mate and my pack behind.
Among humans, I survived by becoming a master of the temporary: drifting job to job… until I became the best bartender in a dusty Texas town.
That’s where Alpha Adrian found me.
No one could resist the charming Adrian, and I joined his mysterious pack hidden deep in the desert.
The Alpha King Tournament, held once every four years, had begun. Over fifty packs from across North America were competing.
The werewolf world was on the verge of a revolution. That’s when I saw Leon again...
Torn between two Alphas, I had no idea that what awaited us wasn’t just a competition—but a series of brutal, unforgiving trials.
Author Note:New book out now! The River Knows Her Name
Mystery, secrets, suspense—your next page-turner is here.
The War God Alpha's Arranged Bride
Yet Alexander made his decision clear to the world: “Evelyn is the only woman I will ever marry.”
The Shadow Of A Luna
Everyone looked in that direction and there was a man standing there that I had never noticed before. He would have been in his early 20's, brown hair to his shoulders, a brown goatee, 6-foot 6 at least and very defined muscles that were now tense as his intense gaze was staring directly at me and Mason.
But I didn't know who he was. I was frozen in the spot and this man was just staring at us with pure hatred in his eyes. But then I realized that the hatred was for Mason. Not me.
"Mine." He demanded.
The Matchmaker
No one escapes the Matchmaker unscathed. The process is simple—each participant is paired with a supernatural being, often sealing their fate with blood. Death is the most common outcome, and Saphira expects nothing less. But when the impossible happens, she is matched with a creature so legendary, so powerful, that even the bravest tremble at its name—a royal dragon.
Now bound to an ancient force of destruction, Saphira finds herself among the royal pack. With them, she navigates a world of power, deception, and destiny. As she walks this new path, familiar faces resurface, bringing long-buried secrets to light. Her heritage—once a mystery—begins to unravel, revealing a truth that may change everything.
Alpha's White Lie
When a new guy moves into the empty apartment across the hall, Rosalie Peters finds herself lured towards the hunky man. Blake Cooper is a very hot, successful, and wealthy businessman with a life built on a little white lie.
Rosy’s life, on the other hand, is full of mystery. She’s hiding a secret that would tear apart love and friendship.
As the secrets in Rosy’s life start to unfold, she finds herself seeking refuge with Blake.
What Rosy didn’t anticipate was Blake’s admiration for her was so much more than just love; It was supernatural.
Life for Rosy changes when she discovers that Blake’s biggest secret was animalistic and so much bigger than hers!
Will Blake’s white lies make or break his relationship with Rosy?
How will Rosy adjust to all the secrets that throw her life into chaos?
And what will happen when Blake’s twin brother, Max, comes forward to claim his twin bond with Rosy’s?!
My Billionaire Husband Wants an Open Marriage
"I want an open marriage. I want sex. And I just can’t do that with you anymore."
“How can you do this to me, Tristan? After everything?”
Sophia’s heart breaks when her husband, Tristan, pushes for an open marriage after twelve years of marriage, saying her life as a housewife and mom has killed their spark. Desperate to hold their twelve-year bond together, Sophia reluctantly agrees.
But what hits worse than the open marriage is how quickly her husband dives into the dating pool, even going as far as to violate their set boundaries.
Hurt and angry, Sophia escapes to her art school, where she meets Nathaniel Synclair, a charming new sponsor who lights a fire in her. They talk, and Nathaniel suggests a wild idea: he’ll pretend to be her fake lover to get back at her husband’s double standards.
Caught in the love triangle between her broken marriage and Nathaniel’s pull, Sophia hesitates, sparking a mix of want, lies, and truth that shakes up all she knows about love, trust, and who she really is.
Letting Go
That fateful night leads to Molly and her best friend Tom holding a secret close to their hearts but keeping this secret could also mean destroying any chance of a new future for Molly.
When Tom's oldest brother Christian meets Molly his dislike for her is instant and he puts little effort into hiding it. The problem is he's attracted to her just as much as he dislikes her and staying away from her starts to become a battle, a battle that he's not sure he can win.
When Molly's secret is revealed and she’s forced to face the pain from her past can she find the strength to stay and work through the pain or will she run away from everything she knows including the one man who gives her hope for a happy future? Hope that she never thought she would feel again.
The Rejected Luna: From Outcast to Alpha Queen
Then she came back.
Layla—my pure-blooded half-sister with her perfect smile and poison tongue. Within days of her return from Europe, Paxton was ready to throw me away like yesterday's news.
"I want to sever our bond, Freya. Lyra is my true mate."
Wrong move, Alpha.
He thinks I'm just another submissive mate who'll quietly disappear. He's forgotten I'm a mixed-blood Alpha who's been playing nice for far too long. While he's busy playing house with my backstabbing sister, Lucas Morgan—the most dangerous Alpha in the territory—is making me an offer I can't refuse.
Paxton wants to discard me? Fine.
But he's about to learn that some women don't just walk away—they burn everything down on their way out.
I'm done being the good girl. Done being the perfect mate. Done hiding what I really am.
About Author

RiaB89
Download AnyStories App to discover more Fantasy Stories.
